10-letni synek Natalii z Gortatowa został bez rodziców. Wiadomo, co z nim dalej będzie

Rafał Badowski
21 czerwca 2024, 16:20 • 1 minuta czytania
Natalia z Gortatowa nie żyje. Zbrodni miał dokonać jej 20 lat starszy mąż, który przyznał się do niej i prosi o dożywocie. Tymczasem 10-letnie dziecko zostało bez rodziców. Sąd Rodzinny będzie musiał ustalić prawnych opiekunów. Adwokat Łukasz Lecyk w rozmowie z serwisem o2 wyjaśnił, jaki los czeka teraz 10-latka.
39-letnia Natalia z Gortatowa nie żyje. Co czeka jej 10-letniego synka, który stracił rodziców? Fot. Facebook
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

39-letnią Natalię z Gortatowa, którą poszukiwano od kilku dni, znaleziono w środę 19 czerwca martwą na przedmieściach Poznania. Tego samego dnia zatrzymano jej męża. Sprawa ta wstrząsnęła Polską. Adam R. najpierw miał uderzyć swoją ofiarę, a następnie zacisnąć palce na jej szyi. Gdy nie dawała znaku życia, rozebrał ją i wywiózł 10 kilometrów od miejsca zamieszkania. Zgłosił jej zaginięcie na policji. 20 lat starszy od żony mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa 39-latki z Gortatowa. Przyznał się do zbrodni, został aresztowany na trzy miesiące. Policja przekazała szczegóły. Jak podkreślają funkcjonariusze, Adam R. popełniał proste błędy i "nie myślał". Co ciekawe, sprawca prosi teraz o dożywocie. Prawnik Łukasz Lecyk powiedział, że Sąd Rodzinny powinien "bez zbędnej zwłoki z uwagi na dobro małoletniego" ustalić prawnych opiekunów.


Jak się potem okazało, kobieta żądała rozwodu. Tragicznego dnia wróciła do domu po spotkaniu ze swoim aktualnym partnerem. W domu w czasie zbrodni przebywało 10-letnie dziecko, które akurat spało.

Obecnie synek Natalii jest pod opieką babci i cioci. Co obecnie czeka 10-latka? Portal o2 zapytał o to adwokata specjalizującego się w prawie rodzinnym, jakie kroki prawne może podjąć sąd. Prawnik wyjaśnił, że sąd rodzinny z urzędu lub na wniosek prokuratury może pozbawić władzy rodzicielskiej ojca z racji na nadużycie przez niego władzy rodzicielskiej.

– Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, nadużywanie władzy rodzicielskiej zachodzi także wówczas, gdy postępowanie rodzica obiektywnie wywiera destrukcyjny wpływ na proces wychowania i rozwoju psychicznego dziecka, choćby nie było to związane z subiektywnym, negatywnym nastawieniem rodzica wobec dziecka – powiedział serwisowi o2 Łukasz Lecyk. Sąd powinien następnie zdecydować, gdzie umieścić chłopca. – Jest zasadą, że sąd powinien w pierwszej kolejności rozważyć możliwość powierzenia sprawowania opieki rodzinie zastępczej spokrewnionej. Dopiero w dalszej kolejności może rozważać rodzinę zastępczą zawodową. Z uwagi na dobro małoletniego, powinien podjąć decyzję bez zbędnej zwłoki – podsumował Łukasz Lecyk.