Od lipca Polaków czekają srogie podwyżki za prąd i gaz. Ale niektórzy będą mogli płacić mniej
Od lipca ceny prądu i gazu będą "odmrożone". Będzie się to wiązać z wyższymi rachunkami. Zapłacimy więcej
O ile wzrosną ceny prądu? Prezes UKE szacuje, że o około 30 zł miesięcznie
Jeszcze do końca czerwca maksymalna cena prądu wynosi 412 złotych netto za megawatogodzinę. Według różnych analiz od przyszłego miesiąca wzrośnie nawet o kilkadziesiąt procent (od 13 do 21 proc.).
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, Rafał Gawin, podał nawet konkretny kwoty w złotówkach. "Łączny poziom opłaty za energię, uwzględniający dystrybucję, miesięcznie wzrośnie o około 30 zł dla gospodarstw domowych, w których roczne zużycie prądu nie przekracza 2 MWh" – zapowiedział w maju.
"Gazeta Pomorska" podaje, że od lipca wszystkich obowiązywać ma cena zatwierdzona przez prezesa URE, tzn. ok. 0,74 zł netto/kWh netto. Będzie to też zależeć od naszego usługodawcy.
Onet z kolei informuje, że jest projekt ustawy, który zakłada wprowadzenie nowej ceny maksymalnej za energię elektryczną. Od lipca do grudnia ma się kształtować na poziomie 500 zł/MWh dla gospodarstw domowych i 693 zł/MWh dla jednostek samorządu terytorialnego.
Rachunki za gaz też będą wyższe. Mają wzrosnąć aż o ok. 45 procent
Do końca miesiąca wiele osób objętych jest tzw. ochroną taryfową (stawka wynosi obecnie: 24,62 gr/kWh brutto). Od lipca to też się niestety zmieni. Odczują średni wzrost cen gazu na poziomie około 45-47 proc. W zależności od rodzaju gazu stawki wzrosną z 24,62 gr/kWh do 35,79-36,27 gr/kWh brutto. Nie tylko oni będą dostawać wyższe rachunki.
"PGNiG Obrót Detaliczny podniesie cenę gazu o około 45 proc. - z obecnych 24,62 gr/kWh do 35,79 gr/kWh brutto (z 20,02 gr/kWh do 29,10 gr/kWh netto) dla gazu wysokometanowego grupy E. Wzrosną także stawki opłat abonamentowych - na przykład w grupie W-1.1 z 4,06 zł miesięcznie do 4,12 zł miesięcznie brutto, czyli o 1,5 proc." – możemy przeczytać w artykule WP.
Zwolnienie z opłaty mocowej i bony energetyczne. Kto będzie mógł płacić mniej?
Mamy jednak też dobre wiadomości - przynajmniej na parę najbliższych miesięcy. Senat wprowadził poprawkę, która zwolni do końca roku część gospodarstw z tzw. opłaty mocowej. Kto z tego skorzysta?
"Opłata mocowa wynosi dla gospodarstw od 2,66 do 14,90 zł miesięcznie netto w zależności od zużycia energii elektrycznej, zatem na całe drugie półrocze spadek rachunków miałby wynieść od 15,96 do 89,4 zł. Jednak to zaledwie kilkanaście złotych wartości naszego rachunku i nie powstrzyma wzrostu opłat za samą energię i za jej przesył" – podkreśla "Gazeta Pomorska".
Wprowadzone będą też bony energetyczne, czyli dodatkowe świadczenia pieniężne, po które od sierpnia będzie można się zgłaszać do wójtów, burmistrzów i prezydentów. Ustawa już przeszła i można ją sobie przeczytać tutaj.
Ustawa zakłada, że takie wsparcie będą mogły otrzymać gospodarstwa domowe, których przeciętne dochody w roku 2023 nie przekroczyły 2500 zł na osobę - w gospodarstwie jednoosobowym, albo 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym. Na ile pieniędzy można liczyć?
- 300 zł – gospodarstwo domowe jednoosobowe
- 400 zł – gospodarstwu domowe składające się z 2 do 3 osób
- 500 zł – gospodarstwo domowe składające się z 4 do 5 osób
- 600 zł – gospodarstwo domowe składającemu się z co najmniej 6 osób
Jeśli gospodarstwo korzysta z ogrzewania zasilanego prądem (np. pompa ciepła czy piec akumulacyjny), to wszystkie te stawki są wyższe o 100 proc. Np. dwuosobowe gospodarstwo domowe będzie mogło dostać 800.
Infor.pl zauważa ważną rzecz. "Jednocześnie obowiązywać będzie tzw. zasada złotówka za złotówkę, co oznacza, iż bon energetyczny będzie przyznawany nawet po przekroczeniu kryterium dochodowego, a kwota bonu będzie pomniejszana o kwotę tego przekroczenia" – czytamy. Wypłacany bon jednak nie będzie mógł być niższy niż 20 zł.