Rząd skasuje abonament RTV, by wprowadzić nową opłatę. Nikt nie uniknie płacenia

Bartosz Godziński
05 czerwca 2024, 14:53 • 1 minuta czytania
Abonament RTV to kwestia, która w ostatnich latach budzi coraz więcej kontrowersji. Polacy odchodzą od tradycyjnej telewizji na rzecz np. streamingu, który też jest płatny, ale "klasyczna" opłata - i to wcale nie taka mała - wciąż ich obowiązuje. Mamy dwie informacje: dobrą i złą. Abonament będzie zlikwidowany, ale zmiany sprawią, że płacić będzie musiał niemal każdy podatnik.
Opłata audiowizualna zamiast abonamentu RTV. Co się zmieni? Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Abonament RTV z założenia służy finansowaniu Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, by mogły realizować misję. Zgodnie z ostatnim (z dnia 10 maja 2023 r.) rozporządzeniem KRRiT (to ona ustala wysokość stawki) trzeba płacić za użytkowanie radioodbiornika (np. w samochodzie) lub telewizora (nawet jeśli nie oglądamy tradycyjnej telewizji).


W tym pierwszym wypadku wynosi to 8,70zł/miesiąc, a jeśli mamy i radio i TV to wtedy abonament kosztuje aż 27,30 zł/miesiąc. Tajemnicą poliszynela jest to, że większość osób i tak nie płaci abonamentu RTV. Szacunki podają, że robi to tylko 10 proc. osób zobowiązanych do tej opłaty.

Ogólnie powody tego stanu rzeczy są dwa: jedni nie wiedzą, że trzeba płacić, a drudzy po prostu nie chcą, bo nie poczuwają się do obowiązku (i tych jest pewnie więcej). Płacą już za streaming, nie oglądają TVP, nie stać ich na to lub po prostu nie chcą wspierać TVP.

Opłata audiowizualna zamiast abonamentu RTV. Będzie ją pobierać skarbówka

Dlatego rząd chce wprowadzić zmiany, które już teraz wywołują oburzenie (alternatywą jest całkowite finansowanie mediów publicznych z budżetu państwa, co w większości już teraz przecież się dzieje). Mowa o opłacie audiowizualnej. Poznaliśmy pierwsze szczegóły planowanych zmian.

"Zakłada stałą miesięczną stawkę około 8-9 zł od każdej dorosłej osoby rozliczającej się z fiskusem, niezależnie od tego, czy posiada ona odbiorniki radiowe czy telewizyjne. W przypadku rodziny składającej się z czterech osób, miesięczny koszt wynosiłby około 36 zł, co rocznie przekłada się na 432 zł" – podaje "Gazeta Pomorska".

Tak więc nie płaciłyby gospodarstwa domowe, ale podatnicy i firmy. Oficjalnie chodzi przede wszystkim o uproszczenie wniesienia opłaty, bo moglibyśmy to robić np. przy składaniu PIT-a lub CIT-a oraz dodatkowe ulgi podatkowe.

Wiadomo jednak, że główny pretekst to efektywniejsza ściągalność pieniędzy (obecnie do drzwi może zapukać listonosz, ale nie musimy go wpuszczać). Opłata audiowizualna ma być pobierana co miesiąc przez skarbówkę wraz z zaliczką na podatek dochodowy.

Czytaj także: https://topnewsy.pl/3980,nie-placisz-abonamentu-urzad-skarbowy-nie-ma-litosci-kara-nawet-187-tys

Nowa opłata audiowizualna w 2025 roku. Kto nie będzie musiał płacić?

Za niepłacenie abonamentu (a wkrótce i nowej opłaty) grożą kary finansowe. W tym momencie to nawet 30-krotność miesięcznej stawki abonamentu (czyli 819 zł). Są jednak plusy zmian. Nowa opłata audiowizualna nie będzie obowiązywać wszystkich (np. dzieci). Oto grupy zwolnione z płacenia:

Prace nad projektem opłaty audiowizualnej już ruszyły. Przypuszcza się, że zostanie wprowadzona już w 2025 roku.