Kołodziejczak pokazał, jak Carrefour nabija ludzi w... ziemniaki. Sieć odpowiedziała na jego filmik

Bartosz Godziński
04 czerwca 2024, 11:10 • 1 minuta czytania
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak osobiście chodzi po sklepach i przeprowadza w nich kontrole. Ostatnio padło na Carrefour, gdzie ziemniaki z Egiptu były sprzedawane jako polskie. Nagrał filmik na TikToku, na którym pokazał dowody oszukiwania klientów. Francuska sieć odpowiedziała na jego zarzuty.
Michał Kołodziejczak odkrył, że w jednym z Carrefourów egipskie ziemniaki były sprzedawane jako polskie Fot. https://www.tiktok.com/@ekolodziejczak_
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Takie nieuczciwe praktyki są znane nie od dziś i nie tylko w przypadku ziemniaków. Ostatnio pisaliśmy w TopNewsach, jak się nie dać naciąć na "polskich" truskawkach. Akurat w przypadku tych owoców, łatwiej jest odróżnić te krajowe od zagranicznych.


"Egipskie oszustwo" w Carrefourze. Michał Kołodziejczak nagrał filmik, na którym przyłapał popularną sieć sklepów

Z ziemniakami może być większy problem. Co zresztą widać na nagraniu wiceministra - wyglądają zupełnie zwyczajnie, ale nie zostały wykopane z polskich pól.

W jaki sposób oszukuje się w sklepach w Polsce? Zobaczcie, jesteśmy w Carrefourze. I tutaj w skrzynce (są) ziemniaki, podpisane jako te, które są podobno z Polski – mówi na nagraniu Kołodziejczak.

I pokazuj etykietę, na której jak wół jest napisane "Polska". Z naszym krajem miały jednak tyle wspólnego, że są tu sprzedawane i przekładane do skrzynki z worka... z wielkim napisem "Egyptian New Potatoes" (pl. nowe ziemniaki z Egiptu). Też został uwieczniony na nagraniu.

– I tutaj już jest jasna informacja: to są ziemniaki z Egiptu. Pomyślelibyście, że w Polsce jemy ziemniaki z Egiptu, o którym mamy wyobrażenia, że tam są piramidy, pustynie i nie ma wody – mówi wiceminister.

I dodaje, że właśnie dlatego będzie ciągle prowadzić kontrole w sklepach. – I wprowadzać zmiany w znakowaniu oraz karaniu właśnie takich delikwentów, którzy przyczyniają się, po pierwsze, do wprowadzania w błąd ludzi, a po drugie: osłabiają naszą gospodarkę – stwierdza na koniec.

Carrefour odpowiada. "Sytuacja ta była najprawdopodobniej wynikiem błędu ludzkiego"

Portal O2.pl zwrócił się do przedstawicieli francuskiej sieci z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji. Biuro prasowe przyznało, że Carrefour Polska "przykłada bardzo dużą wagę do właściwego oznaczania sprzedawanych produktów" i od razu skontaktowali się z franczyzobiorcą przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie.

– We wskazanej sytuacji, franczyzobiorca nie zmienił etykiety cenowej przy półce, po wystawieniu do sprzedaży nowej partii ziemniaków. Sytuacja ta była najprawdopodobniej wynikiem błędu ludzkiego – wyjaśniła sieć.

Carrefour zapewnił też, że teraz przypomni wszystkim franczyzobiorcom zasady prawidłowego oznaczania produktów, a także dodał, że prowadzi regularne szkolenia, by unikać takich wpadek w przyszłości.

Jak widać, nawet przedstawiciele sieci użyli słowa "najprawdopodobniej", czyli sami nie są do końca przekonani, czy to był "błąd ludzki", czy celowe działanie sprzedawcy.