Kobieta wydmuchała prawie 4,5 promila. Najgorsze, że autem nie jechała sama

Agnieszka Miastowska
29 maja 2024, 14:18 • 1 minuta czytania
Auto jechało całą szerokością jezdni. Kiedy zatrzymało się na skrzyżowaniu, podbiegł do niego jakiś mężczyzna, otworzył drzwi i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Możliwe, że jego interwencja zapobiegła ogromnej tragedii. Okazało się, że za kierownicą siedziała kobieta, która miała aż 4,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Najgorsze, że wiozła ze sobą 6-letnią córeczkę.
Opolszczyzna: matka jechała autem z 6-latką. Miała 4,5 promila Fot. Opolska Policja
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Matka miała 4,5 promila

Cała sytuacja wydarzyła się w niedzielę, w Dniu Matki, w jednej z miejscowości w powiecie strzeleckim na Opolszczyźnie. Jak przekazali policjanci, zareagował przypadkowy przechodzień, którego interwencja zakończyła się odebraniem kierowczyni kluczyków.


Kobieta zataczała się, bełkotała i miała duże problemy z utrzymaniem równowagi. Policjanci przebadali kobietę przy użyciu alkomatu. Okazało się, że ma w wydychanym powietrzu 4,5 promila alkoholu.

Czytaj także: https://topnewsy.pl/5144,strefa-czystego-transportu-naklejka-na-szybe-auta-od-lipca-500-zl-kary

Funkcjonariusze byli zmuszeni wezwać ratowników medycznych, ponieważ takie stężenie alkoholu jest niebezpieczne dla życia i zdrowia. Kobieta została więc zatrzymana i przewieziona do jednostki policji.

Warto wiedzieć, że zgodnie z nowymi przepisami, jeśli kierowca ma co najmniej 1,5 promila alkoholu w organizmie, jego auto zostaje skonfiskowane i tak było właśnie w tej sytuacji. Kobieta straciła również prawo jazdy.

Teraz za swoje zachowanie nieodpowiedzialna matka odpowie przed sądem. Grozi jej do 3 lat więzienia, sądowy zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka grzywna. Policjanci dziękują świadkowi za szybką reakcję, być może zapobiegł nieodwracalnej tragedii.

Pijana 23-latka pomyliła się na rondzie

Jak już pisaliśmy, do podobnej sytuacji doszło w Lubinie. Tam 23-latka prowadziła auto pod wpływem alkoholu. Aż trudno uwierzyć, jaki manewr wykonała na rondzie. Skończyło się tym, że jeden z kierowców zawiadomił policję, a kobietę zatrzymano na stacji paliw w Lublinie.

Całą sytuację nagrał monitoring miejski. Kierująca autem już straciła prawo jazdy, a za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwym odpowie przed sądem. Dolnośląska policja podkreśla, że stało się tak dzięki zgłoszeniu od świadka. Interwencja przechodniów bywa więc kluczowa.