Uczestniczka programu "Nasz nowy dom" nie żyje. Jej 14-letnia wnuczka została sama
Anna Malinowska wystąpiła w programie "Nasz nowy dom" w 2021 roku, gdzie razem z wnuczką Gabrysią dostała szansę na zmianę swojego życia. To dzięki pomocy Katarzyny Dowbor udało się gruntownie wyremontować jej dom.
Wcześniej Anna Malinowska przeżyła wiele dramatów. Remont miał pomóc w wyjściu na prostą. Niestety, tak się nie stało.
Pani Anna prowadziła w Łodzi bar "Modrzewiak". Utraciła jednak lokal i musiała zmienić rodzaj swojej działalności – czytamy w "Fakcie". Sytuacja materialna jej rodziny była jednak coraz gorsza.
Pani Anna mieszkała razem z wnuczką Gabrysią, której mama zmarła na raka żołądka. Po śmierci mamy pani Anna przejęła opiekę nad wnuczką. Razem z nią spała na jednym łóżku. Ogrzewał je jedynie stary piec węglowy.
Na tym się jednak nie skończyło. Partner pani Anny zmarł z powodu choroby układu krążenia. Udział w programie "Nasz nowy dom" tylko chwilowo polepszył sytuację Anny Malinowskiej i jej wnuczki.
Stało się tak jednak na krótki, bo u pani Anny zdiagnozowano raka jelita grubego. Przeszła operację i chemioterapię. To jednak nie pomogło, bo doszło do przerzutów do płuc i wątroby.
Jednak mimo wszystko Anna Malinowska nie poddawała się, bo chciała żyć dla wnuczki. – Muszę żyć dla Gabrysi! Oprócz mnie nie ma nikogo! – mówiła w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim". Niestety ostatecznie nowotwór okazał się śmiertelny. Teraz należy mieć nadzieję, że 14-letnia wnuczka pani Anny znajdzie ludzi, którzy się nią zaopiekują.