Oto obowiązkowe wyposażenie roweru. Za brak grozi 500 zł, rowerzyści będą zaskoczeni
Sam byłem niedawno, po zmroku, świadkiem dość kuriozalnej sytuacji. Policjanci nagle zaczęli ścigać na sygnale rowerzystę, który wyszedł ze sklepu nocnego i prowadził swój rower koło ulicy.
Ten nawet nie zareagował, bo myślał – rzecz jasna – że ścigali kogo innego. Przecież prowadzenie roweru po chodniku nie jest powodem do włączania sygnału w radiowozie i robienia afery. Pytali go, dlaczego ucieka przed policją. A on ze spokojem odpowiadał, że myślał, że po prostu gonią kogoś innego, bo włączyli sygnał. Dlaczego więc tak się stało? Poszukiwali kogoś? Był pod wpływem alkoholu? Nic z tych rzeczy. Powodem był brak lampki w wyposażeniu roweru podczas jazdy po chodniku. Mandat wyniósł 100 zł. Ktoś powie: przesada. Też uważam, że wystarczyłoby pouczenie. Ale wiadomo, że drogówka robi w ten sposób statystyki i bywa, że funkcjonariusze nie są nastawieni specjalnie pozytywnie do ludzi wokół. Prawo jest jednak prawem i jego wyegzekwowanie, choć złośliwe, było prawidłowe.
Obowiązkowe wyposażenie roweru reguluje Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Oto obowiązkowe elementy wyposażenia roweru. Niektórzy mogą być zdziwieni. Bo nie chodzi na przykład o kask czy światełka w nocy.
- światła pozycyjne - białe lub żółte z przodu i czerwone z tyłu,
- światło odblaskowe czerwone z tyłu o kształcie innym niż trójkąt,
- co najmniej jeden skutecznie działający hamulec;
- dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy „o nieprzeraźliwym dźwięku”.
A jeśli konstrukcja roweru uniemożliwia zasygnalizowanie skrętu ręką (bo z tyłu jest na przykład duża przyczepka), potrzebne są też kierunkowskazy. Prawo stanowi, że "dopuszcza się, aby światła pozycyjne roweru były zdemontowane, jeżeli kierujący tym pojazdem nie jest zobowiązany do ich używania podczas jazdy". Co do samego rowerzysty, to kask i kamizelka odblaskowa nie są obowiązkowe, choć zalecane. Za brak odpowiedniego wypoażenia roweru grozi kara do 500 zł. Nie określono, ile wynosi za brak poszczególnych elementów, co znaczy, że 500 zł możemy dostać nawet za brak dzwonka – czytamy na stronie Radia Zet.