Mieszkańcy Lubelszczyzny są wstrząśnięci. W domu znaleziono ciała matki i córki

Rafał Badowski
21 marca 2024, 12:46 • 1 minuta czytania
Do wstrząsających wydarzeń doszło na Lubelszczyźnie. Mirosław B. zadzwonił pod telefon alarmowy. Powiedział, że udusił żonę. Śledczy, którzy przyjechali na miejsce, odkryli, że ofiar jest więcej. W domu w Glinniku znaleźli nie tylko ciało żony mężczyzny, ale także jego teściowej.
Tragedia na Lubelszczyźnie. Mężczyzna zabił żonę i teściową i zadzwonił na policję. Fot. Damian Klamka / East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W Glinniku na Lubelszczyźnie doszło do rodzinnej tragedii. Mężczyzna miał zamordować żonę i teściową. O sprawie pisze "Fakt".


Przed domem na uboczu wsi pojawiły się radiowozy na sygnale wraz z karetką. Jednak ofiary już nie żyły. W domu policja znalazła dwa ciała: 47-letniej Anety B. i jej matki, 47-letniej Teresy S. Prokuratura potwierdziła już, że padły ofiarą zabójstwa. Z sekcji zwłok wynika, że młodsza z kobiet została uduszona, a starsza zginęła od kilku uderzeń w głowę, które zostały zadane tępym narzędziem.

Spowodowały liczne złamania kości czaszki. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sprawca użył sznurka i siekiery.

Mieszkańcy Glinnika są wstrząśnięci tragedią we wsi. Rodzina ta miała cieszyć się wcześniej dobrą opinią. Nikt nie mógł spodziewać się, że stanie się coś tak strasznego. Nie było wcześniej doniesień o przemocy w domu.

Jak mówią sąsiedzi, Mirosław B. nie miał problemów z alkoholem i zajmował się prowadzeniem gospodarstwa. Małżeństwo ma kilkoro dzieci. Dorosłe już pracują i nie było ich we domu w chwili tragedii. Widziała ją za to 5-letnia córeczka z niepełnosprawnościami. Służby socjalne zapewniły po wszystkim dziecku opiekę.

Mirosław B. został zatrzymany. 47-latkowi przedstawiono zarzuty zabójstwa żony i teściowej. Za zbrodnię grozi mu dożywocie. – W czasie przesłuchania mężczyzna nie przyznał się do zarzutów. Składał wyjaśnienia, ale ze względu na dobro śledztwa nie ujawniamy ich – przekazała prokurator Agnieszka Kępka. Sąd zdecydował o areszcie tymczasowym na okres trzech miesięcy. Decyzja została podjęta w celu prawidłowego przebiegu postępowania karnego, uniemożliwienia podejrzanemu ucieczki, ale też zakłócenia postępowania przez wpływanie na świadków.