Wyłowiono ciało mężczyzny z Wisły. Matka 16-letniego Krzysztofa Dymińskiego komentuje

Agnieszka Miastowska
18 marca 2024, 12:21 • 1 minuta czytania
W niedzielę 17 marca wieczorem w Nowym Dworze Mazowieckim znaleziono ciało młodego mężczyzny. Zostało wyłowione z Wisły. Dokonała tego specjalna grupa płetwonurków wynajęta przez rodziców Krzysztofa Dymińskiego. Przypomnijmy, że 16-latek ponad 9 miesięcy temu wyszedł z domu i słuch po nim zaginął. Co zmienia to w sprawie?
Z Wisły wyłowiono ciało mężczyzny. Matka Krzysztofa Dymińskiego komentuje Fot. PRZEMEK SWIDERSKI / REPORTER / Zdjęcie poglądowe
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ciało młodego mężczyzny wyłowiono z Wisły

Na dryfujące ciało nurkowie natrafili w Wiśle na wysokości mostu Piłsudskiego. Zmarłego przetransportowano na brzeg, na miejscu szybko pojawiła się policja i prokurator.


– Potwierdzamy, że wyłowione zostało ciało młodego mężczyzny ok. godz. 19:00. Zwłoki są w stanie znacznego rozkładu – potwierdziła informacje Joanna Wielocha z policji w Nowym Dworze Mazowieckim w rozmowie z "Faktem".

Na ten moment nie zidentyfikowano jeszcze zmarłego. Mama 16-letniego Krzysztofa, który zaginął w maju ub. r., w rozmowie z "Faktem" potwierdziła, że to na ich zlecenie płetwonurkowie przeszukiwali rzekę.  – Ja myślę, że to nie jest Krzysztof. Dopóki nie mamy potwierdzenia, trwają poszukiwania naszego dziecka i na tym się koncentrujemy – powiedziała "Faktowi" Agnieszka Dymińska. Wcześniej kobieta podkreślała, że wraz z mężem nie uczestniczyli bezpośrednio w tych poszukiwaniach.

Nieoficjalnie portal dowiedział się, że wyłowiony z Wisły człowiek miał na sobie markowe ubrania, ale ich rozpoznanie nie wystarczy do identyfikacji zwłok. Matka Krzysztofa podała wcześniej, jak dokładnie ubrany był jej syn w dniu zaginięcia.

Miał na sobie ciemnoniebieską bluzę z logo adidas, ciemnoszare spodnie oraz czarne skórzane buty typu sneakers firmy Disel. 16-latek miał aparat na zębach, na dolnym i górnym łuku. Przy sobie miał telefon iPhone 12.

Warto zauważyć, że Nowy Dwór Mazowiecki, w którym w niedzielę znalezione zostało ciało młodego mężczyzny, oddalony jest od rodzinnej miejscowości rodziny Dymińskich zaledwie o 37 km. Teraz kilka tygodni będzie trzeba poczekać na wyniki badań, które odpowiedzą na pytanie, do kogo należy znalezione ciało.

Przypomnijmy, że Krzysztof Dymiński 27 maja 2023 r. wyszedł ze swojego domu w miejscowości Pogroszew Kolonia. Wiadomo, że 16-latek wsiadł o godz. 4:00 do autobusu jadącego do Warszawy. Gdy wysiadł z niego, poszedł w kierunku parku Traugutta i tam ślad się urwał.

O poszukiwaniach 16-latka pisała w naTemat dziennikarka Katarzyna Zuchowicz. Wskazywała ona, że zaginięcie 16-letniego Krzysztofa połączyło obcych sobie ludzi z różnych stron Polski. Grupa na Facebooku Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego liczy już ponad 21 tys. członków. I szczególnie tu niemal każdego dnia widać, jak jego los poruszył ludzi, którzy ciągle go szukają.