Atak na reporterów TVN podczas kręcenia reportażu. "W***ć stąd!"

Rafał Badowski
12 marca 2024, 17:02 • 1 minuta czytania
Reporterzy "Uwagi!" TVN zostali zaatakowani podczas kręcenia reportażu. Pojawiło się nagranie z zajścia. Chodziło o sprawę śmierci 7-miesięcznego dziecka ze Świebodzina, którą relacjonowała stacja. Ojciec dziecka jest podejrzany o spowodowanie jego śmierci. W wyniku ciężkich obrażeń niemowlę zmarło.
Reporterzy "Uwagi!" TVN zaatakowani podczas kręcenia materiału o 7-miesięcznym dziecku ze Świebodzina. Fot. Facebook / TVN Uwaga!
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Sprawą śmierci 7-miesięcznego dziecka ze Świebodzina zajęli się reporterzy TVN. Ekipa "Uwagi" TVN rozmawiała w tej sprawie z sąsiadami i znajomymi rodziny zmarłego chłopca. Jak ustalili, o patologicznych zachowaniach rodziców dziecka wiedzieli prawie wszyscy, łącznie z policją i opieką społeczną. Dziennikarze udali się do domu, w którym zginął 7-miesięczny chłopiec. Okazało się jednak, że sami padli ofiarą ataku. W budynku była grupa mężczyzn, która wyszła, by ich wygonić. Zwrócili ekipie "Uwagi!", że to teren prywatnym. Szybko zaczęli grozić, używać wulgaryzmów i zachowywać się agresywnie. Całą sytuację widać na nagraniu w mediach społecznościowych.


Sprawa śmierci 7-miesięcznego chłopca ze Świebodzina

Sprawa śmierci 7-miesięcznego dziecka ze Świebodzina była szeroko opisywana przez media. Sąd rejonowy aresztował tymczasowo na trzy miesiące 26-letniego Roberta P. Konkubent matki zmarłego dziecka odpowie za spowodowanie śmierci chłopca, za co grozi mu dożywocie. Jak zeznała kobieta, mężczyzna był również jego biologicznym ojcem. Zwłoki niemowlęcia odnaleziono w jednym z mieszkań w Świebodzinie.

Czytaj także: Nowe fakty ws. śmierci 7-miesięcznego chłopca. Szokujące, co w tym czasie działo się z jego matką

Po przeprowadzeniu sekcji zwłok prokuratura podała, że podejrzany "używając znacznej siły tępym twardym przedmiotem uderzył małoletniego (...) w głowę". Spowodowało to "ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci: podbiegnięcia krwawego powłok czaszki, złamania kości sklepienia i podstawy czaszki, krwi pod oponą twardą, krwawienia podpajęczynówkowego i do komór mózgu, cechy stłuczenia lewej półkuli mózgu, masywnego obrzęku mózgu, a także przekrwienia narządów wewnętrznych". W następstwie tych obrażeń dziecko zmarło.