Planowali ślub i doczekali się syna. Po rozstaniu Tomasz Komenda był oskarżany o straszne rzeczy

redakcja Topnewsy
21 lutego 2024, 16:21 • 1 minuta czytania
Tomasz Komenda nie żyje. Poszedł do więzienia na 18 lat za zbrodnię, której nie popełnił. Po wyjściu na wolność związał się z Anną Walter, z którą miał syna. Rozstali się w 2022 roku. Kobieta zarzucała byłemu partnerowi różne rzeczy. Zarzuty dotyczyły sporu o alimenty, kontaktów z synem i poważnych oskarżeń o przemoc.
Anna Walter i Tomasz Komenda byli ze sobą krótko. Po rozstaniu kobieta zaczęła go oskarżać o straszne rzeczy Fot. Artur Zawadzki/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Tomasz Komenda w 2004 roku został niesłusznie skazany na karę 25 lat więzienia za zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej dziewczyny. W połowie marca 2018 roku został warunkowo zwolniony z odbywania kary i wyszedł na wolność po 18 latach. W tym samym roku został uniewinniony.


W 2021 roku udało mu się wywalczyć w sądzie pieniądze za tyle lat niesłusznej odsiadki. Ostatecznie Komenda dostał 811 533 zł i 12 groszy tytułem odszkodowania i 12 mln złotych zadośćuczynienia.

We wrześniu zeszłego roku po raz pierwszy wyznał, że walczy z nowotworem. Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju – mówił w wywiadzie.

Tomasz Komenda zmarł w wieku 46 lat. Wirtualna Polska rozmawiała w tej sprawie z mec. Zbigniewem Ćwiąkalskim, który reprezentował Komendę. Jak przekazał "nie ma wiedzy na ten temat". Prawnik dodał jednak, że "otrzymywał informacje o ciężkim stanie zdrowia mężczyzny".

Tomasz Komenda po wyjściu wolność poznał Annę Walter. Ich związek szybko się rozpadł i zaczęły się oskarżenia.

Oprócz wieloletniego cierpienia w więzieniu i z powodu choroby, Tomasz Komenda miał również ciężko w życiu prywatnym. Jego związek z Anną Walter zaczął się jak w bajce - poznali się w sieci, ale zaiskrzyło między nimi, dopiero jak przypadkiem spotkali się na ulicy. Potem oświadczył jej się na premierze filmu poświęconego jego sprawie w 2020 roku. – Wygrałem nowe życie – stwierdził wtedy.

Anna Walter wyrwała się wcześniej z przemocowego związku i już miała dwójkę dzieci. Niedługo później doczekali się syna Filipa z Tomaszem Komedą. W lutym 2022 r. na portalach plotkarskich pojawiły się informacje, że nie są już razem.

Oskarżenia ze strony kobiety zaczęły pojawiać się rok później. W marcu 2023 roku Walter powiedziała w rozmowie z "Super Expressem", że "Tomek nic dziecku nie daje i sprawa trafiła do sądu".

Sędzia rozpatrujący sprawę orzekł alimenty w wysokości 4,5 tys. zł miesięcznie, czyli 54 tys. zł rocznie, a 972 tys. zł do ukończenia przez Filipa 18. roku życia.

Na łamach "Super Expressu" Walter wyznała, że Komenda zapowiedział odwołanie od wyroku. Ojciec dziecka miał stwierdzić, że alimenty są "zdecydowanie za wysokie" i dodał, że "bardzo często kontakt z synem był mu uniemożliwiany". W jej relacjach pojawiały się też niepokojące wzmianki o przemocy.

"Gdy jeszcze mieszkaliśmy z Tomkiem, do naszego mieszkania wzywana była policja, ponieważ Tomasz był agresywny, a świadkami tej przemocy wielokrotnie były dzieci, sąsiedzi wszystko słyszeli. Ludzie piszą, że ja z nim dla pieniędzy się związałam. To nie prawda. Ja po przejściach i on też, chciałam zbudować dom i myślałam, że on też, tak mi się zdawało..." – wyznała.

Według niej Komenda "wydawał pieniądze na narkotyki" w czasie, gdy "jego syn mieszkał w mieszkaniu obrośniętym grzybem". Walter podobno mogła liczyć tylko na pomoc od osób trzecich: "mamy, przyjaciół oraz fundacji braci Collins".

Miał się także odsunąć od rodziny, w tym swojej matki, Teresy Klemańskiej, która przez lata wspierała go i walczyła o to, by mógł wyjść na wolność.