Czy to koniec "Familiady"? Producenci programu pod lupą prokuratury

Bartosz Godziński
22 stycznia 2024, 16:36 • 1 minuta czytania
"Familiada" to kultowy teleturniej, o którym już kilka razy się mówiło, że zniknie z anteny TVP2. Tym razem przypuszczenia są bardziej sensowne, bo firma produkująca program jest podobno w tarapatach finansowych i toczy się wobec niej śledztwo w prokuraturze. Legendarny prowadzący, Karol Strasburger, zabrał głos w sprawie pogłosek o końcu programu.
Czy to koniec kultowej "Familiady"? Karol Strasburger zabrał głos Fot. Tomasz Urbanek/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Familiada" jest emitowana na antenie TVP2 od 1994 roku, czyli w tym roku skończy 30 lat! Jest oparta na amerykańskim formacie "Family Feud" i od samego początku prowadzi ją Karol Strasburger. Pomimo tego, że jest pokazywana w TVP, to za jego produkcję nie odpowiada sama stacja.


Spółka produkująca "Familiadę" ma problemy finansowe. W tle konflikt między prezesamio

Stoi za nią spółka ASTRO S.A. Niestety, jak ustalił portal Shownews.pl, "prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ wszczęła śledztwo w sprawie wyrządzenia szkody majątkowej w kwocie nie mniejszej niż... 1 milion złotych". Poszkodowana ma być spółka, akcjonariusze i pracownicy.

Obecnie trwa gromadzenie materiału i przesłuchania, a prokuratura bada m.in. wątek niewypłacania należnych wynagrodzeń pracownikom spółki. Zawiadomienie złożył mniejszościowy udziałowiec spółki Kamil Bielecki (prezes Tier Investment), ale jeszcze nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Pojawiły się jednak pogłoski o tym, że skoro producent ma rzekomo problemy finansowe, to znaczy, że to koniec uwielbianego przez Polaków programu. Do tego jeszcze do mediów trafiło dość wymowne pismo o "familiadzie oszustów". Napisał je właśnie Bielecki, a adresatem był były prezes, a obecnie szef rady nadzorczej spółki, Ryszard Krajewski.

Brak reakcji na liczne wezwania i zapytania, obojętność, brak szacunku i krzywdzenie z premedytacją pracowników i partnerów biznesowych oznacza, że należy sprawę nagłośnić, kończąc tym samym "panowanie" czteroosobowej familiady oszustów. (...) Wysłałeś mi wiadomość: "Chcesz wojny konwencjonalnej? Będziesz mieć atomową"Kamil BieleckiUdziałowiec ASTRO S.A.

Krajewski odpowiedział w "Wirtualnych Mediach" na zarzuty twierdząc, że w spółce nic złego się nie dzieje i także poszedł na prokuraturę. Doniósł na Bieleckiego, "bo jeśli ktoś działa na szkodę spółki, to właśnie on". W międzyczasie spółka szuka inwestorów i ponoć idzie im to nieźle.

Karol Strasburger: używanie hasła "familiada oszustów" jest niedopuszczalne

O komentarz poproszono też Karola Strasburgera. "Są jakieś problemy, ale nie znam szczegółów. Jeśli chodzi o rozliczenia inwestora, to on zainwestował w telewizję News24, a to nie ma nic wspólnego z 'Familiadą'. My zaczynamy w lutym nagrania kolejnych odcinków i to jest najważniejsze. A używanie hasła 'familiada oszustów' do własnych rozliczeń finansowych jest niedopuszczalne" – przyznał w rozmowie z Shownews.pl. Wygląda więc na to, że konflikt między inwestorem a zarządem spółki nie ma wpływu na dalszy przebieg samej "Familiady". Strata ma dotyczyć wspomnianej przez Strasburgera telewizji News24, na którą ograniczono wydatki. Spółka Astro ma już z kolei podpisaną z TVP umowę na produkcję kolejnych 90 odcinków programu, a osoby przy nim pracujące mają dostawać pensje w terminie.