Linkin Park powraca po 7 latach i otwiera nowy rozdział z piosenkarką Emily Armstrong, która zastąpi nieodżałowanego Chestera Benningtona. Zespół ma w planach płytę i trasę koncertową, ale cała radość części fanów została przyćmiona przez przeszłość nowej wokalistki grupy. Należała do kościoła Scjentologów i popierała skazanego za dwa gwałty Danny'ego Mastersona, aktora znanego z serialu "Różowe lata 70.".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Chester Bennington odebrał sobie życie w 2017 roku. Fani Linkin Park do dziś opłakują jego zbyt wczesną śmierć. Od tamtego czasu zespół wypuszczał niepublikowane wcześniej utwory, które za każdym razem stawały się przebojami. Słuchacze po prostu tęsknili za ich muzyką i chcieli jej więcej.
Nie pogardziliby też koncertami, choć doskonale zdają sobie sprawę, że to nigdy nie będzie to samo. Decyzja o reaktywacji grupy była więc całkiem uzasadniona i sądząc po tym, co się działo przez ostatnie tygodnie w sieci (mam na myśli ogromne zainteresowanie plotkami i ogłoszeniami o powrocie), potrzebna.
Linkin Park powraca po 7 latach z nową wokalistką. Będzie też nowa płyta, trasa i... już są kontrowersje
Mike Shinoda i inni żyjący członkowie zespołu (bez perkusisty Roba Bourdona, który opuścił ich w 2017 r. i też został zastąpiony) postanowili pójść śladem m.in. Queen, w którym zamiast Freddiego Mercury'ego występuje Adam Lambert, ale zamierzają też tworzyć nowe piosenki. Jedna już miała premierę wraz z teledyskiem. To właśnie w niej możemy usłyszeć w akcji Emily Armstrong.
Premiera singla była związana z większym wydarzeniem: 5 września w Los Angeles miał miejsce pierwszy koncert na żywo w nowym/starym składzie (dla najbardziej wiernych fanów ze społeczności Linkin Park Underground).
Ogłoszono też nową płytę o wymownym tytule "From Zero", która wyjdzie 15 listopada (to będzie już 8. album w dorobku kapeli), a także trasę koncertową pod tą samą nazwą. Rusza już za parę dni, aleniestety na liście nie ma Polski. Najbliższe nam show będzie miało miejsce w Hamburgu.
Kim jest Emily Armstrong? Współzałożycielka zespołu Dead Sara, scjentolożka i przyjaciółka Danny'ego Mastersona
Dyskusja o reaktywacji toczy się na wielu polach. Jedni zastanawiają się, czy w ogóle jest sens reaktywować zespół pod tą samą nazwą bez Chestera, drudzy jarają się, że ich muzyka znów wybrzmi na żywo i chwalą wokalistkę za mocny głos. Trzeci z kolei próbują dowiedzieć się, kim ona jest i docierają do niepokojących informacji.
Emily Armstrong ma 38 lat i od 2005 roku grała i śpiewała w zespole Dead Sara, którego była współzałożycielką. Niestety fani odkryli, że należała do kościoła scjentologicznego (w 2013 roku pojawiła się na gali rocznicowej i została wymieniona wśród "prominentnych członków"). To znana organizacja religijna uznawana przez część osób za "destrukcyjną sektę", w której szeregach znajdziemy m.in. gwiazdy Hollywood.
Jakby tego było mało, była jedną z osób, która wspierała aktora Danny'ego Mastersona, swojego przyjaciela. Pod koniec maja zeszłego roku ława przysięgłych uznała go za winnym dwóch z trzech zarzutów gwałtu (mówi się, że ofiar mogło być nawet pięć). We wrześniu zapadła decyzja co do długości kary. Gwiazdor seriali "Różowe lata siedemdziesiąte" i "The Ranch" został skazany na 30 lat więzienia.
Aktor również jest scjentologiem i to on wciągnął do kościoła jedną ze swoich późniejszych ofiar, Christina Carnell Bixler, gdy ta była jeszcze nastolatką. Później ją brutalnie zgwałcił. Kobieta obecnie jest żoną Cedrica Bixlera-Zavaly (też należał do tego kościoła) z zespołu The Mars Volta.
Na jednym ze zdjęć (właśnie z tej gali z 2013 roku) muzyk pozuje właśnie z Emily Armstrong, która potem wspierała oprawcę jego ukochanej w czasie procesu (w tym artykule jest mowa o tym, że przyszła przed budynek sądu, bo nie wszyscy zwolennicy mogli wejść do środka).
"To zabawne, że nowa wokalistka Linkin Park, Emily Armstrong, jest znaną członkinią niesławnego sekty scjentologów i pojawiła się, aby wspierać Danny’ego Mastersona na jego procesie w 2022 r., podczas którego został oskarżony, a później uznany za winnego, dwóch zarzutów gwałtu w 2024 r." – czytamy w poście niżej.
Scjentolodzy też byli zamieszani w proces Mastersona. Mieli tuszować sprawę gwałtu (naciskali na inne ofiary, by milczały), gdy Christina poszła z tym na policję, razem z mężem mieli być zastraszani, a dwa ich psy zginęły w tajemniczych okolicznościach. Całą tę bulwersującą historię opisałem szerzej w oddzielnym artykule.
Fani są załamani przeszłością nowej piosenkarki Linkin Park. Zwłaszcza dlatego, że Chester Bennington też był ofiarą przemocy seksualnej
"Niedobrze mi się robi, gdy patrzę na ludzi podekscytowanych nową piosenkarką Linkin Park. Emily Armstrong jest znaną scjentolożką i zwolenniczką Danny'ego Mastersona. Chester by tego nie chciał, wiem to" – napisała internautka.
Skąd to wie? Bo Chester Bennington przez lata był molestowany seksualnie w dzieciństwie przez bliskiego znajomego rodziny, który opiekował się nim pod nieobecność rodziców. "Chester nigdy nie otrząsnął się z tych doświadczeń i wielu wywiadach swoje zmagania z chroniczną depresją przypisuje właśnie tym wydarzeniom" – czytamy w Noizz.
"O nie… Co miał Mike w głowie?! Wzięcie zwolennika gwałciciela na nowego głównego wokalistę, który zastępuje osobę, która była wykorzystywana seksualnie i ostatecznie odebrała sobie życie?" – skomentowała kolejna osoba.
"Płakałam ze szczęścia i ekscytacji, tylko po to, żeby wszystko to zostało zmyte w chwili, gdy zobaczyłam tę informację po sekundzie wyszukiwania. Szczerze mówiąc, najbardziej jestem wkurzona nie z własnego powodu, ale przez to, że pozwalają, by to niszczyło dziedzictwo zespołu" – napisała inna.
Takich głosów jest dużo więcej, ale są też osoby próbujące tłumaczyć zespół i samą Emily.
"Jedno wystąpienie na gali sprzed dekady i zrzut ekranu komentarza na Instagramie, który jest wyraźnie zmieniony. Nie popieram Mastersona ani scjentologii w żaden sposób, ale nawet ja widzę, że te 'dowody', które masz, są naciągane. Śmiało mnie zablokuj, nie interesuje mnie kłótnia" – napisała jedna z osób (inna w komentarzu pokazała, że Armstrong dalej obserwuje Mastersona na Insta).
"Przyszła mi do głowy pewna myśl podczas ponownego czytania... Poszła, żeby wesprzeć swojego przyjaciela, ale czy są jakieś dowody na to, że wspierała go po tym, jak został uznany za winnego? Bo co innego, wspierać przyjaciela, którego uważasz za niewinnego, a co innego wspierać go po tym, jak udowodniono, że zrobił okropne rzeczy" – zauważył internauta.
Te wszystkie informacje o Emily Armstrong nie są tajne i można je bez problemu znaleźć w internecie. Czy członkowie Linkin Park nie sprawdzili, kogo przyjmują do tak wielkiego projektu? Nawet jeśli wokalistka porzuciła scjentologów, to jeszcze niedawno stała po stronie Mastersona. Fani oczekują wyjaśnień od niej i od zespołu, bo w innym razie te kontrowersje będą się ciągnąć jeszcze długo i zepsują zapowiadany start "od zera".
***
Aktualizacja, 7 sierpnia: Emily Armstrong odniosła się do zarzutów o wspieranie Danny'ego Mastersona (choć nie wymieniła go z imienia) na Instagramie. Było tak, jak podejrzewał jeden z internautów wyżej: wspierała swojego przyjaciela, który okazał się później złym człowiekiem.
"Kilka lat temu poproszono mnie, abym wsparła osobę, którą uważałam za przyjaciela, podczas rozprawy sądowej, więc poszłam na jedno z wcześniejszych przesłuchań jako obserwator. Wkrótce potem zdałam sobie sprawę, że nie powinnam była tego robić. Zawsze staram się dostrzegać w ludziach to, co dobre, i źle go oceniłam. Od tamtej pory nigdy z nim nie rozmawiałam. Ujawniono niewyobrażalne szczegóły, a później został uznany za winnego" – napisała.
Na koniec podkreśliła dla jasności, że "nie akceptuje nadużyć ani przemocy wobec kobiet i współczuję ofiarom takich przestępstw".
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.