
Jacek wyjawił sekrety Dagmary: "To jest zła baba, powtarzam zła"
W programie "Królowe życia" Jacek i Dagmara sprawiali wrażenie, jakby świetnie się razem bawili. Program był emitowany kilka lat, potem nadszedł czas na własne show Dagmary ("Dagmara szuka męża") aż wreszcie udział celebrytki w programie "Taniec z gwiazdami".
Wszędzie tam towarzyszył jej Jacek, który był w swoją przyjaciółkę tak wpatrzony, że ta niejednokrotnie żartowała, że jest on w niej zakochany. W jednym z odcinków "dla żartu" Jacek nawet oświadczył się Dagmarze. Poza nim Dagmarze towarzyszyła "wierna przyjaciółka Edzia".
Po tym gdy portal Goniec.pl zdemaskował zbrodniczą przeszłość Dagmary, jej przyjaciele się od niej odwrócili, Jacek podkreślił nawet, że ich znajomość nigdy nie była prawdziwa, sugerował, że wiele rzeczy było na potrzeby telewizji.
A dodajmy, że w programie było niejednokrotnie podkreślane, że wszyscy są znajomymi sprzed lat, więc przyjaciele Dagmary raczej znali ją również za czasów jej działalności z agencjami towarzyskimi. Nie ma jednak oczywiście żadnych dowodów na to, że wiedzieli, co dokładnie robiła.
Teraz Jacek od swojej przyjaciółki się odżegnuje, a komentujący zarzucają mu nielojalność. Mężczyzna nie pierwszy raz wdał się w dyskusję z internautami i zdradził sekrety Dagmary. Odpowiedział internautce, która podkreślała, że Dagmara ma pieniądze.
Jacek Wójcik
komentarz na Instagramie
Dagmara w jednej z relacji odpowiedziała natomiast, że uważa Jacka za zdrajcę.
Dagmara Kaźmierska
relacja Instagram
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Jacek nawiązał do kolejnych oświadczeń Dagmary, w których broni się przed oskarżeniami o przemoc względem swoich pracownic, podkreślając, że prowadziła tylko "ośrodek towarzyski".
Jacek Wójcik
reIacja Instagram
Goniec.pl ujawnił, że pracownice Dagmary były gwałcone na jej zlecenie. Jak już pisaliśmy w TN, karą za nieposłuszeństwo wobec Dagmary był gwałt ze strony jednego z jej męskich współpracowników. Jedna z rozmówczyń portalu, Maria A. twierdziła, że była odurzana narkotykami do tego stopnia, że nie miała siły wstać z łóżka. Musiała uprawiać seks nie tylko z klientami, ale i "żołnierzami" Dagmary Kaźmierskiej.
"Ruski" miał zmuszać kobietę do brania amfetaminy, bo jak nie, "to przyjdzie Krzysiek". Seks z Krzyśkiem w przybytku Kaźmierskiej był karą dla nieposłusznych pracownic. Krzysiek, jak twierdziła Maria A., to "łajzowaty, niedomyty i nieuprzejmy" mężczyzna. Nic więc dziwnego, że kobiety próbowały uciekać za wszelką cenę.
Zobacz także