Świętokrzyska Grupa Przemysłowa Industria odkryła koło Kielc złoża uranu. Było tak kilka miesięcy temu. Jednak obecnie cena uranu bardzo szybko rośnie i może się okazać, że Polska może zarobić na nich wielkie pieniądze.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Odkrycie złóż uranu ogłoszono kilka miesięcy temu, pisano o tym szerzej też w kwietniu 2024 roku. Jednak warto przypomnieć sobie, jakie nadzieje robiliśmy sobie w związku z odkryciem złóż łupków gazowych. Potem okazało się, że wcale nie są tak duże.
Może właśnie dlatego Świętokrzyska Grupa Przemysłowa Industria od kilku miesięcy milczy na temat złóż uranu w Polsce. Dlaczego? Z jednej strony – jak czytamy w serwisie bizblog.pl – chodzi o to, że biznes lubi ciszę i nie warto pompować balonika.
Z drugiej sprawa może być prosta. Skarb Państwa może nastawić się na pieniądze kosztem spółek wydobywczych. I dlatego odkrycie może być trzymane w tajemnicy tak długo, jak to możliwe. Na razie wiadomo tyle, że firma dostała koncesję na poszukiwanie uranu w tym regionie od Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Jak szacuje Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, Polska ma około 100 tysięcy ton naturalnego uranu. Dotychczas potwierdzono 7 tysięcy ton.
Odkrycie może być istotne dla rozwoju energetyki jądrowej w Polsce, zwłaszcza w kontekście współpracy z firmą Rolls-Royce nad wdrożeniem małych sektorów modułowych (SMR) – czytamy na stronie bizblogpl.
Obecnie 100 tysięcy ton uranu jest warte około 18,243 miliarda dolarów, przy cenie 182,43 dolarów za kilogram, uranu.
Jednak złoża uranu w Polsce mogą przynieść jeszcze większe pieniądze, niż się dotąd sądziło. Tak przynajmniej może to wyglądać na dziś w świetle informacji, jakie podał Reuters. Długoterminowe ceny kontraktów na uran osiągnęły ponad 16-letnie maksima i obecnie są na poziomie 79,50 dol. za funt (ok. 0,45 kg).
Przypomnijmy, że w Polsce uranu szukały Zakłady Przemysłowe R-1, które działały w Kowarach na Dolnym Śląsku i w Kletnie, niedaleko Stronia Śląskiego i Kłodzka. Wówczas jednak, a były to lata 1947-1953 o wszystkim decydowała Moskwa.