Jakub Rzeźniczak i jego żona Paulina byli gośćmi wtorkowego wydania "Dzień dobry TVN". Para zdecydowała się opowiedzieć o swojej miłości. Jednocześnie nie uciekali od trudnych tematów. Piłkarz ponownie odwołał się do braku kontaktów ze swoją córką, z kolei jego żona nawiązała do Magdaleny Stępień.
Reklama.
Reklama.
W życiu prywatnym Jakuba i Pauliny Rzeźniczaków w ostatnim czasie sporo się dzieje. Niespełna miesiąc temu zakochani świętowali pierwszą rocznicę ślubu, z kolei na świat już niebawem przyjdzie ich długo wyczekiwana pociecha.
Choć wiele się dzieje w ich życiu prywatnym, para nieustannie pozostaje aktywna w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się kadrami ze wspólnie spędzanego czasu. Z kolei we wtorek 19 grudnia zakochani gościli na kanapie "Dzień Dobry TVN", gdzie postanowili opowiedzieć o swojej miłości.
Oprócz tego para zdecydowanie nie unikała trudnych tematów. W pewnym momencie piłkarz stanowczo wypowiedział się na temat kontaktów ze swoją 6-letnią córką. Przypomnijmy, że Jakub Rzeźniczak jest ojcem małej Inez, która jest owocem jego relacji z Eweliną Taraszkiewicz. Jak sam przyznaje, 37-latek nie czuje z dziewczynką żadnej więzi.
– Nie mam kontaktu z córką i to jest moja decyzja. Nie chcę się powtarzać i nie chcę do tego wracać. Po prostu nie czuję żadnej więzi po tym wszystkim, co się wydarzyło, co się stało – przyznał wprost.
– Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu. Były próby zbudowania więzi, ale się nie udały. Próbowanie co chwilę jest złe dla Inez, a tak jest jasna sytuacja – podsumował po chwili Rzeźniczak.
Rzeźniczak z żoną w 'Dzień Dobry TVN'. Nawiązali do Stępień
Po chwili piłkarz zapewnił, że gdy tylko poznał swoją obecną żonę Paulinę, od razu zdecydował się jej opowiedzieć o wszystkim. – Pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłem Paulinę. Praktycznie pierwszego wieczoru opowiedziałem jej całe swoje życie, wszystkie swoje błędy. Jak się spotkaliśmy, to był taki strzał. Wszystkie karty wyłożyłem. Chciałem być szczery od początku ze swoją przyszłą żoną, bo już wtedy wiedziałem, że nią zostanie – wspominał.
Chwilę później głos zabrała żona piłkarza, która została zapytana o byłą partnerkę jej męża, Magdalenę Stępień. Przypomnijmy, że ta oczekiwała na narodziny Oliwiera, gdy ten zaczął spotykać się z Pauliną.
– Chciałam jak najlepiej dla Kuby i Magdy dziecka. Reszta się nie liczyła. Znałam całą prawdę i wiedziałam, na co się piszę. Jeżeli się tego podjęłam, najważniejsze dla mnie było, żeby on był dobrym ojcem i miał dobre relacje z byłą partnerką. Sama jestem z rozbitej rodziny, więc to rozumiem – podsumowała.
– Jest kobieta, jest dziecko, to jest zupełnie inna miłość. Ja swojego syna bardzo kochałem i do tej pory bardzo ciężko mi się na ten temat mówi, ale decyzję podjąłem wcześniej, przed poznaniem mojej obecnej żony. Poznałem Paulinę, w której znalazłem oparcie i siłę, którą mi dawała i wspierała po tym, co się działo dalej – dopowiedział jej mąż.
Żona piłkarza jednocześnie wyraźnie podkreśliła, że ma do męża pełne zaufania. Z kolei były partner Stępień dodał, że hejt, który ich wówczas dotknął, tylko umocnił ich relację. – Myślę, że wielu zapomina, że ja też straciłem syna, a skupiają się na innych, nieważnych rzeczach – podsumował.