Mimo że wszędzie mówi się o tym, by nie zostawiać psów w aucie, to nadal wielu właścicieli zupełnie traci rozsądek. Tak też zachowała się kobieta w Wałbrzychu, która na rozmowę o pracę pojechała ze swoim psem. Zwierzę zostawiła w aucie na parkingu, a sama poszła na spotkanie. Zignorowała fakt, że na zewnątrz panowało 28 st. C, co może oznaczać, że w środku auta nawet 50 st. C. Co zastała, gdy po godzinie wróciła?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zostawiła psa w nagrzanym aucie i poszła na rozmowę o pracę
Do sytuacji doszło w Wałbrzychu, a dokładnie pod marketem b1. Jego pracownicy zauważyli, że w aucie zaparkowanym przed marketem jest pies. Tymczasem temperatura na zewnątrz tego dnia po południu sięgała wczoraj 28 st. C.
W samochodzie mogło być wówczas ok. 50 stopni. Ochroniarze zdecydowali się poinformować o wszystkim Straż Miejską w Wałbrzychu, a funkcjonariusze szybko przyjechali na miejsce. Pies był zestresowany, jego stan zdrowia szybko się pogarszał.
– Strażnicy wybili szybę w aucie, aby dostać się do środka i uratować zwierzę. Po wyciągnięciu psa z pojazdu strażnicy natychmiast podjęli działania ratunkowe. Zwierzę zostało ochłodzone wodą i przeniesione w cień. Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji, nie doznało poważniejszych obrażeń i po schłodzeniu wróciło do pełni sił – opowiada Agata Kacała-Baran ze Straży Miejskiej w Wałbrzychu.
Właścicielka psa pojawiła się przy aucie dopiero po około godzinie. Twierdziła, że przyjechała tylko na chwilę na rozmowę o pracę. Miała wrażenie, że nie było jej może 15 minut.
Była bardzo przejęta sytuacją i stanem zdrowia psa. Problem w tym, że zgodnie z przepisami prawa zostawienie zwierzęcia w zamkniętym aucie w warunkach zagrażających jego życiu, traktowane jest jako znęcanie się nad zwierzętami i może podlegać karze grzywny, a nawet więzienia. Jej pupilowi naprawdę groziło niebezpieczeństwo.
– W związku z tym, że jest to przestępstwo, przekazaliśmy sprawę policji, w celu ukarania nieodpowiedzialnej właścicielki. To funkcjonariusze zdecydują, co dalej. Warto podkreślić, że ta młoda osoba nie rościła pretensji dotyczącej szyby i naprawdę była przejęta stanem zdrowia psa. A miewaliśmy interwencje, kiedy właściciel bardziej niż zwierzęciem przejmował się zbitą szybą – zaznaczyła Agata Kacała-Baran lokalnemu portalowi Nasze Miasto.
Zostawienie psa w zamkniętym aucie jest niebezpieczne i może prowadzić do udaru cieplnego lub niedoboru tlenu. Przepisy jednoznacznie określają to jako przestępstwo. Co możesz zrobić, jeśli widzisz podobną sytuację?
Rozejrzeć się za właścicielem, ale jeśli temperatura jest wysoka, nie zwlekać. Powiadomić policję lub straż miejską lub w razie zagrożenia życia zwierzęcia, samodzielnie wybić szybę.