16-letni Krzysztof zaginął 27 maja ubiegłego roku. Z domu wyszedł przed piątą rano. Około 5:35 umieścił wpis na Instagramie: „Dziękuję, żegnajcie”. Od roku trwają intensywne poszukiwania zaginionego nastolatka. Okazuje się, że w czwartek 13 czerwca nurkowie znów szukali go w Wiśle. Na co natrafili?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sprawą Krzysztofa Dymińskiego żyła w pewnym momencie cała Polska. Chłopak wyszedł z domu 27 maja 2023 roku. Ostatni raz był widziany w Pogroszewie-Kolonii (woj. mazowieckie). Miał wsiąść w autobus linii 713 w kierunku Warszawy.
W stolicy kamery uchwyciły go już niedaleko Ronda Daszyńskiego, potem w rejonie Dworca Gdańskiego i Parku Traugutta. Do dziś nie wiadomo, co dokładnie stało się z chłopcem. Jasne jest, że rodzice i lokalna społeczność są mocno zaangażowani w jego poszukiwania. Rodzina nie ustaje w walce o dowiedzenie się prawdy na temat losu syna.
W czwartek, 13 czerwca, w Warszawie odbyła się akcja poszukiwawcza prowadzona przez policję i straż pożarną. W okolicy mostu Północnego specjaliści przy użyciu łodzi przeczesywali Wisłę i miało to związek z Krzysztofem Dymińskim.
Jak przekazał asp. sztab. Leszek Borlik z komendy stołecznej Państwowej Straży Pożarnej w rozmowie z portalem TVP3 Warszawa, było to planowane działanie policji w związku ze wskazaniem nowego miejsca w sprawie zaginięcia 17-letniej osoby w ubiegłym roku.
Jak dowiedzieli się dziennikarze SE.pl, wynik poszukiwań był niestety negatywny. – W okolicy mostu Północnego trwały poszukiwania z wykorzystaniem kamer podwodnych. Na miejscu był również nurek, który schodził pod wodę, jednak wynik poszukiwań jest negatywny. Dziś nie planujemy wznowienia akcji – przekazała mł. asp. Aleksandra Wasiak z Komisariatu Rzecznego Policji.
Nie pojawiły się nowe informacje w kwestii zaginięcia, a poszukiwania były częścią działań podejmowanych cyklicznie. Przypomnijmy, że Krzysztof Dymiński ma 175 centymetrów wzrostu, ciemne blond włosy, niebieskie oczy, jest szczupłej budowy ciała. Nosi stały aparat na zębach (górny i dolny łuk). Jak podaje policja, w dniu zaginięcia ubrany był w ciemne spodnie oraz czarne buty marki Diesel typu sneakersy.