Czy ceny w Polsce mogą być wyższe niż w Japonii? Tak, to możliwe. Przekonał się o tym popularny influencer Rozkoszny, który po wizycie w kraju kwitnącej wiśni stwierdził, że przerażają go wysokie ceny żywności w Polsce. Mało tego, przyznał, że nasz kraj jest o wiele droższy niż Japonia i podał przykłady.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Michał Korkosz znany też jako Rozkoszny to jeden z popularnych influencerów kulinarnych w Polsce. W rozmowie z serwisem o2.pl stwierdził, że przerażają go ceny w polskich sklepach. Powiedział to na podstawie podróży do Japonii, gdzie ostatnio był. Ocenił, że ceny w kraju kwitnącej wiśni są znacznie niższe niż u nas.
– Ja dużo podróżuję. W Polsce jest dużo drożej niż w Japonii. My mamy obraz Japonii jako kraju luksusowego, ekskluzywnego, drogiego. A tam jest dużo taniej niż w Polsce. To jest niesamowite. I nie wiem, czy się cieszyć, czy płakać – powiedział szczerze.
– To trochę świadczy o takim naszym rozwoju oczywiście, że już pełną parą dołączyliśmy do Zachodu. Z drugiej strony – matko święta! – czy te wynagrodzenia idą wraz ze wzrostem tych cen. No to jest przerażające – dodał.
Masło w Polsce droższe niż w Japonii?
Co miał konkretnie na myśli? Rozkoszny zwrócił uwagę na ceny masła, które jest jego "ukochanym składnikiem". Wskazał, że kiedyś kosztowało około 4 złote, a teraz ceny to nawet 12 zł. Mierzą się z tym na co dzień Polacy przy swoich codziennych zakupach.
Dodał, że szczególnie odczuwalne może to być w sytuacji, gdy ktoś musi "wyżywić" całą rodzinę. Podsumował, że on mieszka sam, ze względu na charakter swojej pracy robi duże zakupy, ale nie musi utrzymać całej rodziny, więc "to jednak jest trochę przerażające, w którą stronę to idzie".
Rozkoszny promuje przepisy wegetariańskie. W tym kontekście szokują go ceny warzyw w Polsce. – Na przykład bulwa selera to nie jest jakieś wymyślne warzywo, a kosztuje więcej niż opakowanie pół kilograma kurczaka. Zadaję sobie więc pytanie, co musi być w tym kurczaku, a co jest w tym selerze. To też zostawiam ludziom do oceny, co może być dla nich zdrowsze – ocenił influencer Rozkoszny.