Od dawna plotkowano na temat relacji słynnej tenisistki Aryny Sabalenki z greckim biznesmenem Georgisem Frangulisem. Mężczyzna najpierw bacznie przyglądał się jej grze z wysokości kortu, a następnie podszedł do niej i pocałował ją w usta. Historii pikanterii dodaje fakt, że biznesman ma być żonaty. To nie pierwszy raz, gdy media plotkują o romansach Sabalenki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
NBC Sport udostępniło w serwisie "X" film z treningu Sabalenki. W pewnym momencie mężczyzna podchodzi do tenisistki i całuje ją prosto w usta, co doskonale widać na filmiku. To nagranie ma być potwierdzeniem na to, że Białorusinka i Georgios Frangulis są w związku.
Doniesienia na ten temat pojawiały się już kilka tygodni temu. Para była widziana podczas turnieju WTA w Madrycie, ale także w Rzymie, a po finale, w trakcie oficjalnych przemówień na korcie, Białorusinka podziękowała mężczyźnie i "wysłała" mu serduszko.
W mediach społecznościowych nie zabrakło zdjęć, na których para obejmuje się i trzyma za ręce. Biznesman za swoją nową ukochaną poleciał aż do Paryża, gdzie już w niedzielę 26 maja, rozpocznie się Roland Garros. Aryna Sabalenka zarówno w Madrycie, jak i w Rzymie awansowała do finałów, tam musiała jednak uznać wyższość Świątek.
Co jednak z romansem Białorusinki? Jej nowy grecki partner jest od niej starszy o 8 lat – ma 34 lata. Jest właścicielem Oakberry, która produkuje żywność z owoców acai. Media donoszą, że Grek jest żonaty, a romans jego i Sabalenki rozpoczął się, gdy ta rozpoczęła współpracę z jego firmą.
Życie miłosne Sabalenki nie po raz pierwszy jest tak szeroko komentowane. Poprzednim partnerem sportowczyni był były hokeista Konstantin Kolcow. Ten miał dla niej zostawić żonę i trójkę dzieci. W marcu okazało się, że Białorusin nie żyje – popełnił samobójstwo. Wszyscy chcieli wtedy usłyszeć komentarz Sabalenki, a ta stwierdziła po kilku dniach, że od jakiegoś czasu nie była już z nim w związku.