Posłanka KO Marta Wcisło wdała się w ostrą kłótnię z politykiem PiS, Mariuszem Kamińskim. Wszystko na kilkanaście dni przed wyborami europejskimi. – Stop skazańcom i zesłańcom i spadochroniarzom! Lubelszczyzna zasługuje na godną reprezentację. (...) Pana miejsce jest w celi – krzyczała.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Marta Wcisło wdała się w ostrą utarczkę słowną zMariuszem Kamińskim. Wszystko miało miejsce przed budynkiem publicznej telewizji w Lublinie. Tam posłanka spotkała swojego głównego konkurenta politycznego, Mariusza Kamińskiego i postanowiła chwycić za megafon.
– Stop skazańcom i zesłańcom i spadochroniarzom! Lubelszczyzna zasługuje na godną reprezentację. (...) Pana miejsce jest w celi – krzyczała.
– Ma pan wyrok za przekraczanie uprawnień. Zmuszał pan ludzi do poświadczania nieprawdy! – zwróciła się do byłego posła PiS. Na tym jednak polityczka nie poprzestała. Przetestowała wiedzę kandydata PiS o regionie, z którego startuje także z pierwszego miejsca. – Ile jest na Lubelszczyźnie gmin? – zapytała.
Mariusz Kamiński postanowił wybrnąć z tej sytuacji słowami, których zapewne nikt się nie spodziewał. – Jeszcze Polska nie zginęła – oznajmił wyraźnie zmieszany. W tym samym czasie towarzyszący posłance KO skandowali: "Do więzienia! Do więzienia!".
Następnie Kamiński został zapytany o swoje związki z Lubelszczyzną i odpowiedział, że w tym regionie ma "groby rodzinne". Wideo z całej sytuacji na swoich mediach społecznościowych opublikowała Marta Wcisło.
Przypomnijmy, że zarówno Mariusz Kamiński, jak i Marta Wcisło startują 9 czerwca w wyborach europejskich. Są "jedynkami" na listach swoich ugrupowań. Jeśli chodzi o KO, Wcisło to kandydatka okręgu nr 8 (województwo lubelskie).
Mariusz Kamiński będzie walczył o mandat z tego samego okręgu. 22 maja politycy mogli zmierzyć się w debacie przedwyborczej, która zorganizowana została przez Telewizję Polską w Lublinie. To właśnie po niej między kandydatami do PE wywiązała się ostra wymiana zdań.