Nigdy do końca nie wiemy, na kogo trafimy na pierwszej randce. Niestety nie wszystkie poznane w internecie osoby mają czyste intencje. W smartfonach jest jednak specjalna funkcja, która pomoże zadbać o nasze bezpieczeństwo. Można ją zresztą używać nie tylko w czasie spotkań z nieznajomymi.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Smartfony ułatwiają nam randkowanie - wiele osób korzysta z aplikacji do poznawania nowych osób, ale też niewiele wie, że mają dodatkową, niezwykle przydatną opcję. Jest tylko jeden problem: ten trick działa tylko na iPhone'ach z systemem iOS 17 lub nowszym (o podobnej funkcji na Androidzie też napiszemy).
Ukryta funkcja, dzięki której poczujemy się bezpieczniej. To niezbędnik na spotkanie z nieznajomą osobą
Chodzi o funkcję "Daj znać", która pozwala co jakiś czas "odmeldować się" zaufanej osobie (też musi mieć w miarę nowego iPhone'a), że wszystko z nami w porządku. "Aby czuć się bezpieczenie podczas pierwszego spotkania, wejdź w wiadomości, wybierz bliską osobę i kliknij plusik. Następnie znajdź opcję 'Daj znać'" – dowiadujemy się z filmiku na tiktokowym profilu smartspotcompl.
Jak to dalej działa? Ustawiamy, że np. co godzinę lub dwie mam dać cynk, klikając odpowiedni przycisk. Jeśli po kwadransie (też do ustawienia w opcjach) nie damy znaku życia, wybrana przez nas osoba otrzyma wiadomość alarmową z lokalizacją i będzie mogła odpowiednio zareagować.
Funkcja "Daj znać" jest tylko w iPhone'ach. W pozostałych smartfonach jest podoba opcja z lokalizacją
Trzeba jednak z tym uważać, bo randka może nas ponieść tak, że zapomnimy o bożym świecie i powiadomieniu tej drugiej osoby. Ona z kolei też musi być w razie czego ciągle pod telefonem, ale czego też nie robi się dla przyjaciół.
Tej sprytnej funkcji nie ma w telefonach z Androidem, ale jest alternatywa w postaci podania naszej lokalizacji np. w Messengerze (filmik niżej) czy WhatsAppie. Można to zrobić jednorazowo lub nadawać ciągły sygnał bliskiej osobie - wtedy będzie zawsze wiedzieć, gdzie się znajdujemy.
Pamiętajmy jednak, by w opcjach dać tym aplikacjom dostęp do naszej lokalizacji i wcześniej podładować telefon, by się nam w trakcie nie wyłączył - ta funkcja mocno zużywa baterię. Możemy używać jej nie tylko do randkowania, ale wtedy, gdy np. nasze pociechy gdzieś wychodzą i chcemy mieć sytuację pod kontrolą. I przekonamy je, by nie wyłączały "trybu śledzenia".
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.