Telewizja Polska przechodzi prawdziwą rewolucję, począwszy od fali zwolnień, po transfery znanych nazwisk z innych stacji telewizyjnych. Teraz okazało się, że bardzo atrakcyjną ofertę od publicznego nadawcy miał dostać Krzysztof Ibisz, który od wielu lat związany jest z telewizją Polsat. Czy Edward Miszczak ma się o co martwić?
Reklama.
Reklama.
Nie da się ukryć, że Krzysztof Ibisz to prawdziwy telewizyjny weteran. Na niejednym programie telewizyjnym, teleturnieju czy imprezie masowej zjadł już zęby. Fani często też nie wyobrażają sobie kultowych wydarzeń telewizji Polsat bez jego udziału. Choć pracę w telewizji zaczął już w latach 90., to w na antenie słonecznej stacji zaczął pojawiać się w 2000 roku.
Prezenter w ostatnich latach mocno zwolnił tempo. Spory udział w tym miała jego żona, Joanna Ibisz. Kiedy pojawiło się ich wspólne dziecko, wiele spraw musieli przewartościować. Sporo zmieniło się również w ich życiu zawodowym.
Raczej każdy jest świadomy pozycji Krzysztofa Ibisza na rynku medialnym. Prezenter bez problemu może przebierać sobie w ofertach, wybierając tylko te najkorzystniejsze dla siebie. Choć Ibisz w telewizji Polsat jest już blisko 25 lat, to nie narzeka na nadmiar pracy.
Krzysztof Ibisz odejdzie z Polsatu? Otrzymał atrakcyjną ofertę od TVP
Już niebawem Krzysztof Ibisz ponownie poprowadzi "Taniec z Gwiazdami" w zupełnie nowej, odświeżonej formule. Z tego powodu też kultowy, taneczny format zamienił się w dość dużą niewiadomą, o czym poinformował pracownik stacji w rozmowie z portalem ShowNews.pl.
"Krzysiek tak naprawdę prawie niczego na stałe nie prowadzi w Polsacie, ma dużo kontraktów zewnętrznych. Jest w 'Tańcu', ale ostatnio, po zmianach, to niepewny format. Robi swój program dla Polsat Café ("Demakijaż" – przyp. red.), ale trudno uznać to za wiodący hit stacji" – zdradził informator.
"Krzysztof Ibisz wziął już udział w nagraniu spotu wiosennego Polsatu, ale kontrakt wygasa mu na jesieni 2024, więc teraz zaczęła się rozgrywką o jego przyszłość" – dodał po chwili.
Jak udało się dowiedzieć wspomnianemu portalowi, jedna ze stacji czeka na Krzysztofa Ibisza z otwartymi rękoma. Jak się okazało, w swoich szeregach widziałaby go... Telewizja Polska. Dla wielu nie jest to zaskoczeniem, bo właśnie u publicznego nadawcy prezenter rozpoczynał swoją karierę medialną w latach 90, prowadząc program "5-10-15".
Nie musiał długo czekać, by pojawiły się kolejne szlagiery, takie jak "Czar Par" czy festiwale w Sopocie i Opolu. Nic więc dziwnego, że przy rewolucji, która zachodzi na Woronicza, pomyślano o wiecznie młodym prezenterze. "Krzysztof Ibisz w TVP ma dostać coś mocnego. Ma znów być wiodącą gwiazdą" – podsumował pracownik Polsatu w rozmowie z ShowNewsem.