Ta wiadomość zbulwersowała holenderską opinię publiczną. Richard K. zastrzelił Polaka Przemysława Cz. i jego 44-letnią holenderską partnerkę po sporze o zakup domu.
Zanim morderca został zatrzymany przez policję, opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym powiedział, że "stało się coś naprawdę złego" i że "pójdzie do więzienia do końca życia".
Tragedia wydarzyła się we wtorek w miejscowości Weiteveen we wschodniej części Holandii. W czwartek holenderska policja podała, że świadkiem zastrzelenia swoich rodziców był ich 12-letni synek. Część holenderskich mediów miała wręcz usprawiedliwiać sprawcę. Można było przeczytać, że miał problemy z parą, która narzekała na wady w domu, który im sprzezdał.
"W mediach społecznościowych pojawiły się wiadomości od znajomych Richarda K., którzy w pełni go wspierają, nazywają bohaterem i wyrażają ogromny szacunek" – podał dziennik "De Telegraaf".
Jak przekazały służby, trafiały do nich wcześniej zarówno skargi zamordowanej pary, jak i sprawcy. "Na razie nie udzielamy żadnych informacji, albowiem śledztwo jest w toku" – przekazało biuro prasowe policji okręgu Noord Nederland.
Czytaj także: https://topnewsy.pl/1310,choroba-x-co-to-jest-ma-byc-20-razy-gorsza-niz-pandemia-koronawirusaDziennik "Algemeen Dagblad" podał, że konflikt rozpoczął się od tego, iż sprzedany parze dom miał rożne ukryte wady. I to miało być powodem kłótni, która zmieniła się w pogróżki i wzajemne zastraszanie. To doprowadziło do tragedii. 50-latek zastrzelił Polaka i jego żonę, a świadkiem był 12-letni syn. K. stanie w piątek przed sędzią śledczym, gdzie prawdopodobnie usłyszy zarzuty popełnienia dwóch morderstw.