"Cwaniak roku". Mężczyzna sam obniżał sobie ceny w sklepach internetowych
redakcja Topnewsy
15 stycznia 2024, 12:13·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 stycznia 2024, 12:13
Przed świętami Bożego Narodzenia mężczyzna z Francji dokonał zaskakującej rzeczy. Co sprawiło, że historia Francuza stała się prawdziwym hitem? Jak się okazało, sam obniżał sobie ceny w sklepach internetowych.
Reklama.
Reklama.
Z pewnością sami wielokrotnie byliście zaskoczeni ceną produktu, którym byliście zainteresowani. Mówiliście na głos lub w myślach: "Matko, jakie to drogie" albo "Powariowali już z tymi cenami".
Wówczas mamy z tyłu głowy "lepsze oferty". Nie jest istotne czy istnieją one naprawdę, czy to jedynie nasze "pobożne życzenie". Mimo tego powoływanie się na korzystniejsze ceny u konkurencji to jedna z najbardziej znanych technik negocjacyjnych.
Francja: mężczyzna obniżał sobie ceny w sklepach internetowych
Jednak są osoby, które zamiast negocjować, wolą wziąć sprawy w swoje ręce. Jak się okazało, pewien mieszkaniec Francji, zamiast wyszukiwać lepszych, atrakcyjniejszych ofert, postanowił je tworzyć sam. Jak rozpisują się lokalne media, znakomicie mu się to udało.
Warto podkreślić, że cała sytuacja nie przedstawia zaledwie sztuczki socjotechnicznej, tylko niedoskonałość systemów, na których oparte są sklepy internetowe. Jednak "cwaniak roku" – jak nazywany jest w sieci – osiągnął sukces i to naprawdę w zaskakującym stylu.
Francuz zradził, że na popularnych platformach sprzedażowych, takich jak eBay czy Leboncoin do ustalania cen wykorzystywane są automaty. Mężczyzna wobec tego postanowił użyć ich w swoim własnym interesie.
Według informacji podanych przez dziennik "JDN" internauta zdecydował się stworzyć własne boty, które generowały fałszywe oferty sprzedaży, prezentując towary po drastycznie zaniżonych cenach. Jego zdaniem, taka manipulacja pozwalała mu oszukiwać systemy CRM rzeczywistych sprzedawców, umożliwiając mu zakupy po znacznie zaniżonej wartości rynkowej.
Jak twierdzi, udało mu się obniżyć cenę poszukiwanej książki z 55 euro do zaledwie 15 euro. Ponadto, dzięki tej nietypowej taktyce, gry wideo, które normalnie kosztowały około 10 euro więcej, nabywał po atrakcyjniejszych cenach.
Pomysł internauty spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem ze strony innych konsumentów, jednak warto zwrócić uwagę na potencjalne konsekwencje prawne. Dziennik "JDN" potwierdził w biurach prasowych, że taka sytuacja miała miejsce, lecz ocena prawna tego zachowania jest dość niejednoznaczna, a Francuzi nie wykluczają możliwości naruszenia prawa.
We Francji istnieje pojęcie "zaproszenia do negocjacji", podobnie jak w Polsce. Jednocześnie sprawia to, że ogłoszenie w serwisie internetowym nie musi być uznane za ofertę zgodnie z Kodeksem Cywilnym.
Jednak warto podkreślić, że manipulacja dokonana przez mężczyznę może zostać odczytana jako działanie na niekorzyść innych ludzi bądź podmiotów. Nie można wykluczyć, że w przypadku przekroczenia granic prawa, oszczędność, którą uzyskał, może szybko przekształcić się w konieczność zadośćuczynienia.