"Nocny rozwód" uprawia coraz więcej par. Myślą, że ta sfera życia poczeka

Agnieszka Miastowska
02 listopada 2024, 15:42 • 1 minuta czytania
"Nocny rozwód" to coraz częstsze rozwiązanie dla wielu par. Część z nich stosuje je na wakacyjnych wyjazdach, ale niektórzy tak się w nim zatracają, że zaczynają stosować je także w domu. Niektórzy twierdzą, że to poprawia ich relacje w związku i pozwala im na zdrowy dystans. Inni, gdy o nim słyszą, obawiają się, że to oddali ich od partnera. Oto, czym naprawdę jest "nocny rozwód"
"Nocny rozwód" uprawia coraz więcej par. Ta sfera życia ma poczekać Fot. 123 rf/zdjęcie seryjne
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Czym jest "nocny rozwód"? Wiele par to sobie chwali

"Nocny rozwód" oznacza po prostu spanie w osobnych łóżkach, mimo bycia ze sobą w związku. Wiele par korzysta z tego rozwiązania np. w podróży, by lepiej się wyspać i być przygotowanym na wyzwania nowego dnia.


Raport Hilton's 2025 Trends wskazuje, że 63 proc. podróżnych lepiej się wysypia, gdy śpią sami, a 37 proc. woli spać w oddzielnych łóżkach na wakacjach, zwłaszcza podróżując z dziećmi.

"Trzy na cztery osoby uważają, że najlepiej spać osobno niż z dziećmi podczas podróży" –możemy przeczytać. Nazwa jest myląca, bo nie ma nic wspólnego z rozstaniem czy kryzysem w związku. W tej metodzie chodzi wyłącznie o to, by postawić na zdrowy, głęboki sen, którego często nie mamy, dzieląc łóżko z partnerem.

Nierzadko jedno z nas chrapie, przekręca się z boku na bok, nie mówiąc już o tym, że każdy ma indywidualne podejście do temperatury w czasie snu. Teoretycznie optymalna temperatura do spania wynosi zazwyczaj 16-18°C.

Badania wskazują, że dla większości ludzi to właśnie ten zakres najlepiej sprzyja zdrowemu snu i regeneracji. Ale to też kwestia indywidualna i może się okazać, że gdy jedno z nas smacznie śpi, drugie budzi się z katarem.

Trudno powiedzieć, jak często Polacy stosują to rozwiązanie w domu, ale z badań American Academy of Sleep Medicine (AASM) z 2023 r. wynika, że ponad jedna trzecia Amerykanów praktykuje "nocny rozwód" również w domu, przenosząc się do innych pokoi, aby się wyspać.

Według AASM mężczyźni częściej (45 proc.) przenoszą się na kanapę lub do pokoju gościnnego, pozostawiając sypialnię partnerkom. 25 proc. kobiet stwierdziło, że to one zazwyczaj zmieniają pokój, podczas gdy ich partnerzy zostają w łóżku.

Intymność a spanie osobno

Ale zdrowy sen to jedna strona medalu. A co z intymnością? Niektóre pary obawiają się, że spanie osobno zmniejszy ich bliskość i spontaniczną intymność.

Spanie razem sprzyja codziennym chwilom czułości i kontaktu fizycznego, co w naturalny sposób zbliża partnerów. Osobne łóżka mogą wymagać świadomego planowania czasu na bliskość i rozmowy, aby utrzymać relację na satysfakcjonującym poziomie. Z drugiej strony dla wielu par najważniejsza jest elastyczność. Czasem decydują się na spanie osobno przez kilka dni w tygodniu lub na przemian, co pozwala im zachować równowagę między dobrym snem a bliskością.

Carolina Goncalves, główna farmaceutka Pharmica, w rozmowie z The Independent stwierdziła natomiast, że spanie w oddzielnych łóżkach może wzmocnić relację.

"Spanie w oddzielnych łóżkach może dać parom możliwość docenienia intymności wspólnego snu. Fizyczna odległość może zwiększyć tęsknotę i pożądanie między partnerami, przyczyniając się do bardziej namiętnego i satysfakcjonującego związku, co zwiększa znaczenie relacji dla obu osób" – stwierdziła ekspertka.