"Antyszczepionkowców trzeba tępić. Przez tych szaleńców wraca krztusiec"

Rafał Badowski
09 października 2024, 13:59 • 1 minuta czytania
Lekarze alarmują: od początku roku do 30 września odnotowano prawie 17 tysięcy przypadków krztuśca. By zdać sobie sprawę ze skali zagrożenia wystarczy powiedzieć, że to ogromny wzrost w porównaniu do 2023 roku. Skąd takie dane? Wyjaśniał je w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wirusolog, prof. Krzysztof Simon.
Prof. Krzysztof Simon: Antyszczepionkowców trzeba tępić. Przez nich wraca krztusiec. Fot. Krzysztof Kaniewski / Reporter
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Od 1 stycznia do 30 września 2024 roku w Polsce odnotowano 16 828 przypadków krztuśca – takie dane podała "Rzeczpospolita", powołując się na liczby Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Z kolei według danych epidemiologicznych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, od początku roku do połowy września zgłoszono ponad 14 tysięcy przypadków krztuśca. A to ponad 26-krotny wzrost w porównaniu do analogicznego okresu z 2023 roku, gdy było 559 przypadków. Przyczyną pojawienia się od kilku lat wzrostu zachorowań na krztusiec jest zjawisko stopniowego zanikania odporności. Dotyczy to zarówno osób, które chorowały wcześniej na krztusiec, jak i tych, które zostały poddane szczepieniu. – Obecnie wzrost zachorowań na krztusiec jest obserwowany na obszarze całej Unii Europejskiej, a podobne poziomy zachorowań obserwowano w latach 2016 i 2019 – powiedział Marek Waszczewski, rzecznik GIS. "Gazeta Wyborcza" zapytała o przyczyny zachorowań na krztusiec profesora Krzysztofa Simona, wirusologa znanego z wielu wypowiedzi podczas pandemii koronawirusa.


Lekarz z Wrocławia zasłynął z krytyki antyszczepionkowców, a także wielu poczynań rządu PiS w zakresie walki z pandemią. Tym razem także nie oszczędził osób otwarcie krytykujące szczepionki. – Antyszczepionkowców trzeba tępić. To przez nich znów wraca krztusiec – powiedział "Wyborczej" słynący z mocnego języka wirusolog. – Państwo musi być konsekwentne w wykonywaniu swoich obowiązków dbania o całą masę obywateli, a nie terroryzowane przez grono szaleńców – powiedział prof. Simon w odniesieniu do wzrostu zachorowań na krztusiec i tego, jak powinno na to reagować państwo.

Powrót "zapomnianej" choroby. Dlaczego krztusiec znów zabija?

O niepokojącym powrocie zapomnianej choroby pisała w naTemat Beata Pieniążek-Osińska. Jak przekazał w lipcu Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski. Noworodek nie mógł być zaszczepiony tak wcześnie. Szansą na ochronę najmłodszych są przeciwciała od mamy, która zaszczepi się w ciąży. Szczepionka dla ciężarnych jest jednak rekomendowana, ale nie refundowana. Czytaj także: "Zapomniana" choroba wraca, nie żyje niemowlę. "Cofamy się o jakieś... 100 lat"

Pierwszy przypadek w tym roku, który został odnotowany w czerwcu, to jest zgon miesięcznego dziecka, które nie było jeszcze szczepione przeciwko krztuścowi, ponieważ, jak wiadomo, w Polsce szczepienia przeciwko krztuścowi zaczynamy od siódmego tygodnia życia – zwrócił wówczas uwagę w rozmowie z TVN24 dr Paweł Grzesiowski.