Snusy rozchodzą się jak ciepłe bułeczki wśród uczniów. Nauczyciele ostrzegają rodziców
Snusy są niebezpieczne. Jak to działa?
Ostrzeżenia przed woreczkami nikotynowymi znanymi jako snusy dostają rodzice ze szkół w Krakowie. O sprawie pisze "Gazeta Krakowska.
Jak twierdzą twórcy, snusy mają pomagać w nauce, bo zwiększają koncentrację. Tymczasem powodują uzależnienie i poważnie szkodzą zdrowiu. Jedno z krakowskich liceów apeluje do rodziców, by zwrócili uwagę na to, czy problem dotyczy ich dzieci. Snusy najczęściej występują pod postacią saszetek. Umieszcza się je pod górną wargą, gdzie stopniowo uwalniają nikotynę. Przypominają miękkie kapsułki. Są suche lub wilgotne, często białe lub jasne. Wielkość jednej porcji to zazwyczaj 1-3 centymetry długości. Woreczek waży około 0,5 grama, a jedna sztuka może dostarczyć nawet do 25 mg nikotyny. Snusy są często sprzedawane w atrakcyjnych opakowaniach, przypominających np. cukierki, a ich smak może być owocowy czy miętowy. Dzieci mogą postrzegać je jako nieszkodliwe, nie zdając sobie sprawy z ich długoterminowych skutków zdrowotnych.
Snusy mają dużą zawartość nikotyny
Nikotyna uzależnia i może prowadzić do trwałych zmian w mózgu, szczególnie u młodych osób, których układ nerwowy jeszcze się rozwija. Regularne zażywanie snusów przez dzieci może wywołać silne uzależnienie już w bardzo młodym wieku. Zażywanie snusów może powodować problemy z koncentracją, trudności w nauce, a nawet objawy nadpobudliwości. Nikotyna wpływa na pracę mózgu i obniża zdolności poznawcze, co jest szczególnie niebezpieczne podczas rozwoju umysłowego dzieci. Nikotyna zwiększa ciśnienie krwi i przyspiesza bicie serca, co może prowadzić do problemów sercowo-naczyniowych. W skrajnych przypadkach można zachorować na nowotwór jamy ustnej czy płuc. U młodych osób zażywających snusy ryzyko nadciśnienia i uszkodzeń naczyń krwionośnych wzrasta, nawet jeśli nie widać u nich żadnych objawów chorób.
Lekarz: zażywanie snusów może mieć poważne konsekwencje
O tym, jak poważne skutki może nieść z sobą zażywanie takich używek, mówiła w rozmowie z "GK" lekarka z 5 Wojskowego Szpitala w Krakowie. – Woreczki nikotynowe przybyły do nas ze Skandynawii, z jedynego regionu, gdzie są aprobowane i stały się popularną nowością. Jest wokół nich dużo przekłamań związanych z ich mniejszą szkodliwością dla zdrowia. Tak jak każda nowość, również w środowisku młodzieżowym rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Także dlatego, że używając snusy łatwiej jest ukryć fakt zażywania nikotyny, która w takiej formie jest bezwonna – mówi lek. Karolina Grządziel specjalista psychiatra, ordynator Oddziału Psychiatrycznego Dziennego 5 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie.