Kobieta z wózkiem uciekała przed kierowcą BMW. Policja się z nim nie patyczkowała

Agnieszka Miastowska
23 września 2024, 13:34 • 1 minuta czytania
W Lesznie doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji, w której ucierpieć mogła kobieta z dzieckiem w wózku. 21-letni kierowca BMW urządził sobie rajd, problem w tym, że nie po drodze, a po ścieżce pieszo-rowerowej. Kobieta z dzieckiem i rowerzyści musieli biec, by nie zostać potrąconymi. Dobra informacja jest taka, że policja nie patyczkowała się z kierowcą. Oto, co się stało.
Kobieta z wózkiem uciekała przed kierowcą BMW. Policja mu nie odpuściła Fot. Bartlomiej Magierowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Kobieta z wózkiem uciekała przed kierowcą BMW

Sytuacja wydarzyła się w województwie wielkopolskim. W dzielnicy Leszna Zaborowo oddano niedawno do użytkowania nową ścieżkę pieszo-rowerową. Korzystając z ładnej pogody w środę 18 września, na spacer wybrała się tam kobieta, która miała w wózku dziecko. Na ścieżce byli także rowerzyści.


"21-latek z gminy Osieczna kierował BMW w Lesznie-Zaborowie, gdzie stwarzał zagrożenie dla ludzi poruszających się nową ścieżką pieszo-rowerową w okolicy zbiornika wodnego. Urządzał tam szaleńczą jazdę, zmuszając pieszych, w tym matkę z wózkiem dziecięcym, i rowerzystów do ucieczki z drogi. Kierowca przewoził w aucie trzech pasażerów" – relacjonowała w mediach społecznościowych policja w Lesznie.

Młody mężczyzna stracił już prawo jazdy, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Co ciekawe, 21-latek nie był jedynym kierowcą w okolicy, który tego dnia stracił prawo jazdy. Jak podali funkcjonariusze z Leszna na Facebooku, w trakcie jednego wieczora policjanci zatrzymali trzech skrajnie nieodpowiedzianych kierowców. Wszyscy stracili swoje prawa jazdy.

Poza 21-latkiem był to 19-latek z gminy Święciechowa, który kierował w Lesznie na ulicy Poznańskiej samochodem marki BMW, będąc pod wpływem substancji psychoaktywnej.

Poza tym 29-latek z Leszna, który kierował peugeotem na wiadukcie Grota-Roweckiego z prędkością 113km/h – a obowiązywało tam ograniczenie do 50 km/h. Tym samym przekroczył dozwoloną prędkość o 63 kilometry. Jak podkreślili policjanci, nie ma mowy o pobłażaniu dla takich wyczynów na drogach. Mężczyzn czekają rozprawy sądowe.