Młoda matka pokazała mieszkanie, które dostała od miasta. Ludzie nazywają ją roszczeniową
Młoda matka pokazała, jakie mieszkanie dało jej miasto
Wiktoria Wyrzykowska ma 20 lat i czteroletniego synka. Kobieta nie opowiedziała ze szczegółami, jak wyglądało przyznanie jej mieszkania komunalnego, ale w takich przypadkach brana jest pod uwagę sytuacja majątkowa, finansowa i rodzinna.
Wiktoria poza tym, że została samotną matką jako nastolatka, to wychowała się w domu dziecka. Po jego opuszczeniu przez jakiś czas mieszkała w tzw. mieszkaniu treningowym, spełniała więc warunki, które pozwoliły jej na otrzymanie mieszkania od miasta.
Postanowiła nagrać dość żartobliwy filmik na TikToka, na którym oprowadziła po swoim nowym mieszkaniu. Filmik został odtworzony ponad 200 tys. razy i wzbudził ogromne emocje internautów.
Widać na nim, że mieszkanie jest do generalnego remontu. Nie ma w nim mebli, jednak gorsze są zniszczone podłogi i ściany, na których prawdopodobnie widać grzyb lub mocne zabrudzenia. W mieszkaniu znajdują się również niedziałające piece kaflowe, które należy najpierw rozebrać.
Prawdopodobnie wymiany wymaga również WC, konieczne będzie podłączenie ogrzewania, wymiana drzwi i okien, wylewka. Pomijając kwestie estetyczne, mieszkanie po prostu nie nadaje się do zamieszkania z marszu, a tym bardziej musi zostać dostosowane do tego, by wychowywało się tam dziecko.
Widocznym plusem mieszkania jest natomiast fakt, że jest duże. Zanim jednak pomieści bez trudu dwie osoby, trzeba będzie poświęcić na nie niemało pieniędzy i starań.
Wiktoria w filmie żartobliwie komentowała kolejne pomieszczenia. Dziurę w ścianie nazwała "szafką na buty – przynajmniej jest wizja". O toalecie od razu przy oknie powiedziała – "jest gdzie się załatwić, gdzie wyskoczyć z okna. Jest wszystko".
"Czuć pieniądz" – podsumowała.
Internauci w komentarzach– "roszczeniowa matka"
Niektórym internautom bardzo nie spodobały się ironiczne komentarze 20-latki i zarzucili jej, że jest niewdzięczna i roszczeniowa, narzekając na zły stan mieszkania. Tłumaczyli to argumentem, zgodnie z którym może i mieszkanie jest w złym stanie, ale "inni ludzie muszą swoje mieszkania sami kupić lub wynająć – nie dostają nic za darmo".
Internauci w swojej krytyce jakby zupełnie zapomnieli, że młodzi dorośli bardzo często w tej kwestii mogą liczyć przynajmniej na minimalną pomoc rodziców. A nawet jeśli ci nie wspierają ich finansowo – to dziecko ma możliwość życia w domu rodzinnym i odkładania pieniędzy.
Wiktoria na to szansy nie miała nigdy. Była przerzucana między placówkami opiekuńczymi i rodzinami zastępczymi a obecne mieszkanie to jej pierwsza szansa na swój prawdziwy kąt.
Kobieta dodała zresztą film, w którym wyjaśniła swoje żarty – które można zresztą odebrać jak pocieszanie się w trudnej sytuacji. Podkreśliła, że jest bardzo wdzięczna za to, że w ogóle ma szansę na takie mieszkanie.
Jedyne czego zawsze chciałam to dom, zostając mamą tak młodo, chciałam zapewnić mojemu dziecku miejsce na ziemi, którego ja nie miałam – powiedziała.
W komentarzach ktoś trafnie odpowiedział krytykom.
"Chodzi o to, że większość ludzi nie dostaje żadnych mieszkań, tylko musi je wynająć lub kupić, to mieszkanie jak jest, takie jest, ale jest za darmo"; "Ale większość tych ludzi ma rodziców, na których pomoc może liczyć. Mniejszą czy większą. Każdy tak krzyczy, że chciałby to mieszkanie, ale ile osób zamieniłoby się z nią na życia" – odpowiedziała mu internautka.