"Zmyło dom moich rodziców w Stroniu". Dramatyczny apel córki, która nie może odnaleźć bliskich

Bartosz Godziński
16 września 2024, 16:19 • 1 minuta czytania
W weekend zerwała się część tamy i fala powodziowa wdarła się do Stronia Śląskiego. Wiele budynków zostało zniszczonych, w tym ten należący do rodziców pani Klaudii. Na Facebooku napisała dramatyczny apel, ponieważ od kilkunastu godzin nie miała z nimi kontaktu.
Stronie Śląskie zostały częściowo zniszczone po przejściu fali powodziowej. Miasto jest odcięte od mediów Fot. PAWEL RELIKOWSKI / POLSKA PRESS/Polska Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Stronie Śląskie to jedno z miast, które najbardziej ucierpiało w czasie niedzielnej powodzi. W tym momencie kontakt z mieszkańcami jest bardzo utrudniony: nie działają stacje telefonii komórkowej i nie tak łatwo tam dojechać lub się wydostać. Również w mieście trudno jest się poruszać, bo zerwały się dwa mosty.


"Miejscowość jest odcięta od dostaw prądu, gazu, czy wody. Dojazd autem do Lądka-Zdroju jest również niemożliwy – droga jest zablokowana. Mieszkańcy, obawiając się o życie i zdrowie swoich bliskich, potrafią na piechotę pokonać kilka kilometrów" – podaje "Gazeta Wrocławska".

Córka nie może odnaleźć rodziców w Stroniu Śląskim. Nadal nie wie, czy przeżyli powódź

Wśród osób, które nie mogą odszukać swoich bliskich jest pani Klaudia, która w niedzielę w okolicach południa wystosowana na Facebooku poruszający apel. "Zmyło dom moich rodziców w Stroniu. Błagam o informację czy ktoś wie, czy dali radę uciec?" – pytała.

Później dodała kolejny wpis, w którym prosiła o pomoc w znalezieniu mieszkania dla rodziców. "Nadal mam nadzieję, że moim rodzicom udało się uciec z zawalonego budynku. Natomiast Stronie Śląskie już w połowie nie istnieje, a oni będą bezdomni. Szukam dla nich mieszkania do wynajęcia. Stronie Śląskie bądź Kłodzko" – napisała. Po paru godzinach (tuż przed północą) dodała następny wpis. Dalej nie ma w nim mowy o odnalezieniu małżeństwa. "Wiesława i Henryk Król. Jeżeli ktoś ich gdzieś zobaczy, to błagam o kontakt i przekazanie, że jak tylko drogi będą przejezdne, to przyjadę po nich!" – zapewniła.

Internauci w komentarzach dzielili się słowami otuchy, a także oferowali swoją pomoc. Pani Klaudia napisała, że dzisiaj (tj. w poniedziałek) będzie próbować poszukać ich na własną rękę.

"Będę próbowała przebić na Bystrzyce przez Polanicę". "Krosnowice zalane, Żelazno też. Będę próbować innymi dojazdami wydostać się z Kłodzka, żeby pojechać przez Czarną" – zapowiedziała w komentarzu.

Jak informowała redakcja naTemat.pl Polska od kilku dni zmaga się z poważną powodzią. Nie brakuje głosów, że sytuacja jest bardziej dramatyczna niż w 1997 roku, która została określona mianem "powodzi stulecia". Rośnie także bilans ofiar: piątą zmarłą osobą był znany chirurg z Nysy.