Dopiero jako 30-latka uświadomiła sobie, że jest abroseksualna. Co to za orientacja?
Emma zrobiła coming out w 2020 roku, a osoba, której się zwierzyła... zakpiła z niej i przestała się z nią przyjaźnić. "Dla tych z was, którzy nie wiedzą, czym jest abroseksualność, krótko mówiąc, oznacza po prostu sytuację, kiedy czyjaś orientacja seksualna ulega wahaniom i zmianom" – napisała w liście do redakcji portalu "Metro".
"Moja seksualność była płynna". Dopiero jako 30-latka odkryła, jaką ma orientację
Zauważyła, że kiedy dorastała w latach 90-tych, mogłeś być hetero, gejem lub lesbijką. Wszystko inne było "wymysłem". Dodała, że ludzie też nie edukują się w kwestii seksualności, jeśli coś innego od ogólnie przyjętej normy, ich nie dotyczy. Stąd też wiele innych osób negatywnie reagowało na to, kim jest.
Sama o abroseksualności dowiedziała się dopiero dwa lata temu, kiedy miała 30 lat. "Do tego momentu zmagałam się z określeniem tego, jaka jest moja seksualność, ponieważ zmieniała się ona bardzo szybko. Bywały momenty, gdy i ja z siebie szydziłam, karcąc siebie za to, że sama nie jestem pewna tego, kim jestem" – kontynuowała.
"To nie tak, że nie mogłam się zdecydować, ale raczej moja tożsamość się zmieniła. Jednego dnia czułam się jak lesbijka, a kilka dni lub tygodni później bardziej utożsamiałam się z biseksualnością. Moja seksualność była płynna" – przyznała. Wyznała, że przez większość życia czuła się zagubiona i wprawiała też w osłupienie znajomych, którzy stwierdzali: "przecież w zeszłym tygodniu mówiłaś, że jesteś lesbijką". Nie wiedziała, jak ma to im wytłumaczyć, aż do czasu gdy natknęła się na instagramowy post Zoe Stoller, edukatorki seksualnej.
Był właśnie o abroseksualności. Wtedy zapaliła jej się lampka i w końcu pozwoliło jej to lepiej zrozumieć siebie i zgłębić temat. Nie ma już problemu z pytaniami o jej seksualność, o ile są zadawane z szacunkiem i wyrozumiałością. Sama zresztą jeszcze dwa lata temu nie wiedziała, co to jest. Teraz cieszy się, że pozostali znajomi i rodzina ją wspiera i akceptuje taką, jaka jest.
Jedno z często zdawanych pytań dotyczy jej życia uczuciowego: czy abroseksualność ma wpływ na jej związki? Zapewnia, że nie. "Nie zmienia to moich relacji w taki sam sposób, jak bycie biseksualnym nie powoduje, że dana osoba czuje się inaczej wobec swojego partnera. Kocham bardziej osobę, niż jej płeć, więc nie ma znaczenia, czy moja seksualność zmienia się, gdy jestem z kimś w związku" – napisała. Bolą ją jednak komentarze o tym, by "zdecydowała się, po której stronie jesteś" czy "przyznaj, że jesteś biseksualna i daj sobie spokój". Uważa, że jeśli ktoś nie rozumie czyjejś orientacji, to nie znaczy, że jest mniej prawdziwa. Wierzy, że kiedyś abroseksualność będzie postrzegana jako coś normalnego, a nie chwilowa "moda".
Czym jest abroseksualność? Orientacja seksualna takich osób może się zmieniać z czasem
"Abroseksualność to orientacja seksualna płynnie zmieniająca się i przechodząca z jednej na drugą. Przykładowo osoba abroseksualna może przez jakiś czas czuć się lesbijką, a następnie osobą panseksualną" – wyjaśnia Projekt Squeerrel na Facebooku.
Osoby abroseksualne ("abro" od greckiego "delikatny"), wbrew temu co napisała wyżej Emma, czasem boją się wchodzić w stałą relację, bo pociąg do drugiej połówki może za jakiś czas ustąpić. Nasza orientacja może się zmienić po dniu, miesiącu czy latach i jest to kwestia indywidualna.
Podobnie jak i ich liczba: możemy lawirować między dwiema orientacjami, a niekiedy może ich być więcej. Możemy też w pewnym momencie w ogóle nie odczuwać potrzeb łóżkowych i stać się osobą aseksualną.
Kolektyw zwraca też na uwagę na związek abroseksualności z novoseksualnością, czyli orientacją zmieniająca się wraz z płcią. Stąd dotyczy przede wszystkim osób genderfluid - o płynnej tożsamości płciowej (orientacja to nie to samo co tożsamość, a tożsamość płciowa to nie to samo, co płeć biologiczna).
"Dla przykładu osoba novoseksualana, gdy czuje się osobą apłciową (nie czuje przynależności do żadnej z płci - red.) może być aseksualna, a gdy czuje się osobą bipłciową (dwie płcie równocześnie lub przemiennie - red.) może być panseksualna" – czytamy. Również w tym przypadku "przejścia" i "kombinacje" są sprawą indywidualną.