"Najlepszy start sezonu od wielu lat". Tego mało kto się spodziewał nad Bałtykiem

Rafał Badowski
04 lipca 2024, 15:21 • 1 minuta czytania
To może bardzo dziwić. W ostatnich latach tendencja była taka, że nad polskim Morzem Bałtyckim były pustki. Do kapryśnej pogody w szczycie sezonu dokładała się drożyzna, która doskwierała Polakom w czasach rządów PiS, a na wybrzeżu potrafiła być naprawdę dotkliwa. Dlatego wybierali zagraniczne kierunki i ten trend wydawał się być coraz głębszy. Tymczasem eksperci są zgodni: to najlepszy start sezonu wakacyjnego od wielu lat.
Rekordowy początek sezonu na Pomorzu Zachodnim nad Morzem Bałtyckim. Fot. 123Rf / zdjęcie seryjne
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Turyści chętnie wykupują urlopy nad Morzem Bałtyckim, a część kurortów notuje już prawie 100-procentowe obłożenie. Wiadomo, co wpływa na tak dużą popularność polskiego wybrzeża. Jak wynika ze statystyk, Morze Bałtyckie to coraz popularniejszy kierunek urlopowy wśród Polaków, a także turystów z Europy. Eksperci mówią wręcz o rekordowym sezonie, podczas którego właściciele hoteli spodziewają się nawet pełnego obłożenia.


Powodem jest rosnący standard polskich hoteli i wysokie ceny w zagranicznych kurortach. To sprawia, że często decydujemy się na spędzenie wakacji na zachodnim wybrzeżu Polski. Jego fenomen wyjaśnił ekspert.

Pomorze Zachodnie może cieszyć się najlepszym startem sezonu wakacyjnego od wielu lat. Niemal pełne obłożenie mają już hotele w Świnoujściu, ale zainteresowaniem cieszy się także Kołobrzeg czy Międzyzdroje. Turyści z zagranicy przyjeżdżają zwykle na tydzień, a turyści z Polski coraz częściej polskie morze wybierają jako destynacje weekendowych wypadów – powiedział Michał Kaczmarek, rzecznik prasowy Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Według najnowszego badania portalu rankomat.pl średnio za noc w Międzyzdrojach zapłacimy aż 3008 złotych za parę. To drożej niż za noc na Teneryfie, Sardynii czy Costa Bravie.

Z tego powodu coraz mniej Polaków decyduje się na urlop letni, a nad Morzem Bałtyckim rośnie liczba cudzoziemców. W tym roku czołowe polskie kurorty mają odwiedzić Niemcy, Czesi, a nawet mieszkańcy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Rynek zdominowali jednak – co łatwo zrozumieć – niemieccy turyści.

– My od lat bazujemy głównie na gościach z Niemiec i to właśnie oni w mniejszej skali przyjeżdżają do Świnoujścia – mówi Grzegorz Dobosz, ekspert Północnej Izby Gospodarczej. Wysoka frekwencja w polskich kurortach cieszy naszych hotelarzy. Najwięcej turystów spodziewanych jest w Świnoujściu. Właściciele miejsc noclegowych w innych nadmorskich miastach także nie mogą narzekać na brak zainteresowania. – Na ten moment mamy lepsze humory, ponieważ obłożenie zbliża się ku końcowi naszych możliwości. Początek tego roku i wiosna to jednak były duże braki. Nie wiemy dokładnie z jakiego powodu, ale sądzimy, że może mieć na to wpływ kryzys ogólnoeuropejski. Mieliśmy około 60-70 proc. obłożenia – powiedział Grzegorz Dobosz, ekspert PIG w Szczecinie. Z danych wynika, że w 2023 roku nad Bałtykiem przebywało 1,8 mln turystów. Wszystko wskazuje, że w 2024 roku wynik ten będzie poprawiony.