Górale dostosowują się do nietypowych turystów. Mają oni więcej niż jedną żonę
Górale dostosowują się do arabskich turystów
Turyści z krajów arabskich pokochali polskie góry. W sezonie można na Krupówkach zobaczyć kobiety w tradycyjnych czarnych abajach podążające za swoim mężem. Arabowie pokochali polskie oscypki, górale twierdzą również, że uwielbiają polskie krówki.
Jednak turyści z Bliskiego Wschodu mieli wymagania, których polscy turyści nigdy nie przejawiali. Jeszcze w 2015 roku było to dla górali problematyczne. Okazali się jednak elastyczni i dostosowali do nowego klienta. O czym mowa?
Czytaj także: https://topnewsy.pl/2933,nagranie-z-misiem-z-krupowek-pan-wywolal-najgorsze-stereotypy-o-zakopanemKarol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej zauważył, że górale są w stanie bardzo szybko adaptować się do potrzeb turystów. Jak mówił w rozmowie z o2.pl: "w latach 2015-16 doświadczały nas niestandardowe potrzeby turystów z Bliskiego Wschodu. Był to czas, kiedy rozpoczęła się nasza wciąż rozwijająca się współpraca. Dziwiło nas i wprowadzało nas w zadumę i trochę w nerwowość, że w sprzedanym dla trzech osób pokoju zatrzymuje się pięć lub siedem osób. Doprowadzało to do pewnych nieporozumień w latach 2015-16".
Chodziło o to, że arabscy turyści wynajmowali rodzinny pokój docelowo przeznaczony np. dla dwójki osób dorosłych i dwójki dzieci, by zamieszkać tam z dwiema żonami i kilkorgiem dzieci. Zupełnie nie rozumiejąc faktu, że w takim wypadku należało rozdzielić rodziny na pokoje. Kultura zresztą nie pozwalała im na inne rozwiązanie.
"Mąż Arab bardzo często przyjeżdża np. z trzema żonami i pięciorgiem dzieci i chcą spędzać czas w ramach jednej przestrzeni. Nie dopuszczają możliwości rozbicia na kilka pokoi. W związku z tym jeśli nie było takich możliwości, to siłą wprowadzali się do jednego pokoju wszyscy członkowie rodziny. Ich kultura wychowania wymaga mieszkania razem" – tłumaczy Karol Wagner.
Co zmienili w tym kierunku górale? Ekspert twierdzi, że przede wszystkim górale postawili na pokoje wieloosobowe lub domki letniskowe, które pomieszczą większą liczbę osób.
Górale są otwarci na arabskich turystów – nie bez powodu. Ci zostawiają na Podhalu duże pieniądze, nie stronią także od dawania sutych napiwków. Mimo religijnych zakazów, ci młodsi są również żywieniowo elastyczni.
"Arabowie dopuszczają degustację lokalnych potraw nawet jeśli nie są zbieżne z kulturą. Arabowie bardzo chwalą nasze oscypki. Z tego co słyszę od restauratorów, to zachowują się w lokalach kulturalnie i są bardzo wdzięczni, wyrażając to w napiwkach" – powiedział Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej (TIG).