Pensja wysoka, a ludzi do pracy nadal mało. W tym zawodzie można zarobić nawet 42 tys. złotych
Ostatnio w TopNewsach mogliście przeczytać, że po pandemii zainteresowanie na programistów drastycznie spadło. W tym sektorze jest odwrotnie. Ofert pracy jest dużo i będzie ich jeszcze więcej, bo to sprawa bardzo przyszłościowa.
Szczególnie w dobie rozwijając nych się narzędzi AI, które są używane np. przy automatyzacji kupna i sprzedaży.
Czym są centra usług wspólnych? To nie są wyłącznie biurowce z telemarketerami
Centra usług wspólnych to niezależne jednostki organizacje powołane przez duże i największe firmy (ale również przez instytucje publiczne) i świadczące dla nich usługi. Nawet 80 proc. wielonarodowych przedsiębiorstw ma takie centra.
Nie zajmują się tylko call center, ale prowadzą też usługi księgowe, informatyczne, zarządzają zasobami ludzkimi, rozliczają wynagrodzenia, a także obsługują zamówienia i zakupy.
Właśnie ten ostatni aspekt jest obecnie bardzo atrakcyjny dla ludzi szukających pracy. "Strefa Biznesu" donosi, że specjaliści i menadżerowie ds. zakupów są na wagę złota. Powołuje się na raport "Rola i wyzwania działów zakupów w Polsce" opracowanego przez Antal, Sodexo i Polskie Stowarzyszenie Menedżerów Logistyki i Zakupów. – Jednym z przejawów tego zjawiska jest wzrost wynagrodzeń osób zajmujących się łańcuchem dostaw o jedną dziesiątą. To jeden z największych przyrostów płac, jaki zaobserwowano na początku dekady. Dla porównania w branży IT wzrost zarobków na przestrzeni ostatniego roku wyniósł 1 proc. – zauważa Monika Droździak, supply chain director w Sodexo Polska.
Specjaliści ds. zakupów do centrów usług wspólnych wciąż potrzebni. Można zarobić grube pieniądze
W Polsce biurowce z usługami wspólnymi wyrastają jak grzyby po deszczu i jeszcze w 2022 roku było ponad 1,6 tys. centrów usług wspólnych, co czyni nas liderem w naszej części Europy.
Powody tego stanu rzeczy są różne i raczej nie chodzi tylko o to, że jesteśmy tańsi niż np. kraje zachodnie. Możliwe, że mamy też świetnych specjalistów, których ciągle globalnym firmom brakuje.
Zwykli kupcy i specjaliści ds. zamówień pośrednich mogą liczyć na 8 do 12 tys. zł brutto pensji, kierownicy od 24 do 30 tys. zł, a dyrektorzy ds. zakupów aż na 30 do 42 tys. zł brutto.
Poniżej lista płac (puryści językowi nie wściekajcie się: wielki biznes mówi po angielsku) dla poszczególnych szczebli kariery na podstawie odpowiedzi 900 ankietowanych osób.
- Buyer: 8 000 - 12 000 zł brutto
- Indirect Buyer: 8 000 - 12 000 zł brutto
- Senior Buyer: 12 000 - 14 000 zł brutto
- Strategic Buyer: 12 000 - 18 000 zł brutto
- Purchasing Leader: 14 000 - 19 000 zł brutto
- Category/Commodity Manager: 17 000 - 20 000 zł brutto
- Purchasing/Sourcing Manager: 24 000 - 30 000 zł brutto
- Purchasing Director/Head of Sourcing: 30 000 - 42 000 zł brutto
Najlepsi pracownicy mogą dostawać też premie za wyniki od 10 do 15 proc., a osoby np. zarządzające zespołem nawet 20 proc. Ponadto często wskakuje też bonus finansowy zależny od wyników całej organizacji. Skąd w ogóle takie wysokie zarobki w tej dziedzinie? Bo ok. 1/3 przepytanych osób zarządza budżetami przekraczającymi 50 mln zł.