Jeżdżą rowerem po chodnikach, ale czy zawsze łamią prawo? Nie wszyscy wiedzą, że są 3 wyjątki

Bartosz Godziński
03 czerwca 2024, 16:06 • 1 minuta czytania
Widok rowerzysty jadącego chodnikiem to nic nowego, ale wciąż może bulwersować pieszych. Czy takie osoby zawsze łamią przepisy? Nie do końca. Są trzy główne wyjątki, kiedy taka jazda jest w pełni legalna, a czasem wręcz wskazana.
Czy jazda rowerem po chodniku zawsze jest zakazana? Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Dla niektórych sezon rowerowy trwa cały rok, ale jednak najwięcej cyklistów spotkamy, gdy wiosną i latem. Nie wszyscy niestety pamiętają lub znają zasady ruchu drogowego i je nagminnie łamią.


Jazda po przejściu czy drodze tylko dla pieszych jest ogólnie zabroniona dla pojazdów takich jak rowery (czy hulajnogi, mówi o tym art. 26 Prawa o ruchu drogowym). Niby to każdy o tym wie, ale mało kto to stosuje.

Nie można jeździć rowerem po chodniku, ALE... Są 3 sytuacje, kiedy jest to dozwolone

Nie zawsze są wyznaczone lub zbudowane drogi dla rowerów, więc rowerzyści korzystają z chodnika. Jest to niebezpieczne zarówno dla nich, jak i dla pieszych. Są jednak sytuacje, w których jazda po chodniku jest wręcz... obowiązkowa dla rowerzystów. Jednak tylko dla tych, którzy mają mniej niż 10 lat.

Dzieci, które nie ukończyły 10 lat, traktowane są jako piesi. Mogą zatem korzystać z rowerów, ale nie na drogach publicznych. Mogą jeździć po chodnikach i drogach dla pieszych – wyjaśnia w "Gazecie Pomorskiej" nadkom. Robert Jakubas, naczelnik drogówki Bydgoszczy.

Są traktowani jako piesi, więc teoretycznie mogą też przejechać przez pasy - to jest raczej odradzane ze względu na to, że mogą nie mieć jeszcze takiej koordynacji, by omijać innych ludzi.

Co ważne, jeśli maluch jedzie z rodzicem lub opiekunem, to on też może wtedy jechać po chodniku. Ten przepis działa tylko wtedy, gdy faktycznie obok jest dziecko. Jeśli mamy pociechę, która ma 10 lat i ona zostaje w domu, a my sobie jedziemy rowerem po chodniku, to wtedy możemy dostać mandat.

Są jeszcze dwa wyjątki. Rowerem możemy jechać po chodniku, który jest szerszy niż dwa metry i znajduje się obok ulicy z dozwoloną prędkością powyżej 50 km/h i oczywiście nie ma ścieżki rowerowej.

Ostatni, bardziej subiektywny warunek dotyczy pogody: jeśli aura jest fatalna (ulewa, śnieżyca, gołoledź etc.) i zagraża bezpieczeństwu, to też można śmigać chodnikiem.

Nadal jednak na "zebrze" trzeba zejść z roweru i go przez nią przeprowadzić. Chyba że mamy znak D-6a mówiący o przejeździe dla rowerzystów.

Za jazdę rowerem na chodniku w innych wypadkach można dostać nawet 300 zł mandatu

Podsumowując, są trzy opcje, kiedy rowerzysta może korzystać z drogi dla pieszych (poniższa lista to cytat wprost z Prawa o ruchu drogowym). W innych wypadkach policja może mu wlepić nam mandat od 50 do 300 zł.

Warto też przypomnieć zastrzeżenie do tych punktów: "Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, zachować szczególną ostrożność, ustępować pierwszeństwa pieszemu oraz nie utrudniać jego ruchu".