Proboszczowie pokazali "rachunki grozy" za ogrzewanie. Internauci drwią: "Bóg zapłać"
Opłaty za ogrzewanie to jedna z tych rzeczy, które podrożały najbardziej w czasach inflacji. Np. we wrześniu zeszłego roku ceny energii cieplnej wzrosły o ok. 30 procent w porównaniu z analogicznym miesiącem w 2022 roku – podawał TVN24.
Ma to niepodważalny wpływ na wzrost naszych kosztów życia przez wyższe opłaty za mieszkanie czy to w bloku, czy domku jednorodzinnym. Niektórzy zresztą płacili zaliczki za ogrzewanie wyższe o nawet... 1000 procent niż wcześniej, jak pewna mieszkanka Wrocławia.
Proboszczowie skarżą się na wysokie rachunki za ogrzewanie. "Dobrze, że już sezon letni"
Podwyżki nie ominęły również duchownych. Proboszcz w parafii pw. Św. Brata Alberta w Koziegłowach pod Poznaniem, ks. Daniel Wachowiak, pokazał ostatnią fakturę do zapłacenia, a na nim kwota na nieco ponad 11 tysięcy złotych. "Czasem parafialne rachunki zwalają z nóg. Dobrze, że już sezon letni" – stwierdził.
W dyskusję włączyli się też inni proboszczowie. I zaczęli się "licytować", kto płaci więcej. "Chciałbym tylko tyle płacić. Ostatnio w parafii Chojnice miałem dwie faktury na łączną kwotę 40 000" – napisał ks. Janusz Chyła.
Ks. Krzysztof Różański z parafii pw. Nawiedzenia NMP w Poznaniu również dostał fakturę opiewającą na 39 tys. złotych. "Ale to było do zapłaty w lutym, więc ból już minął" – przyznał w komentarzu i pokazał rachunek.
W komentarzach zrobiło się goręcej niż po podkręceniu kaloryfera. "Trzeba budować mniejsze świątynie", "Bóg zapłać", "Ze swoich nie płacisz. Jeszcze", "Biedny ksiądz, pewnie szanownego księdza nie stać na nic praktycznie?", "Wystarczyło prowadzić się skromniej i mieszkać w mieszkaniach zamiast w pałacach a na pewno nie byłoby takich problemów", "Jak firma jest nierentowna, to może czas zwinąć interes?", "Nie ma nic piękniejszego, niż skowyt klechy w słoneczną majówkę" – komentowali internauci.
To nie koniec podwyżek. PGNiG ogłosił parę dni temu nowe taryfy za gaz... i lepiej teraz usiądźcie. "Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że od 1 lipca rachunki mają wzrosnąć nawet o 60 procent, bo m.in. tarcze osłonowe przestaną działać. Rząd chce to zrekompensować i podarować bon energetyczny dla 3,5 mln gospodarstw domowych.