Ziobry już nie ma w Polsce?! "To szantaż, który ma nam zamknąć usta"
"Nie mam pojęcia", "nic o tym nie wiem", "nie mam żadnych info" – tak wielu przedstawicieli nowej władzy odpowiada na pytanie, czy wiedzą, co się dzieje ze Zbigniewem Ziobro – czytamy w tekście Anny Dryjańskiej z naTemat o Zbigniewie Ziobrze. Jak pisze nasza dziennikarka, są jednak i tacy, którzy zdecydowali się mówić. Zbigniew Ziobro zniknął z Sejmu, ostatni raz pojawił się w nim 29 listopada. Potem okazało się, że jest ciężko chory.
U Zbigniewa Ziobry zdiagnozowano raka przełyku, dość rzadko występujący nowotwór, którego leczenie jest trudne. Obecnie polityk leży w szpitalu pod opieką lekarzy, gdzie poddawany jest radykalnemu leczeniu. Jak podał ostatnio "Super Express", stan polityka jest bardzo poważny i przyjął on 24 stycznia drugą dawkę silnej chemioterapii.
Nie wszyscy jednak w to wierzą. Według teorii spiskowych pod płaszczykiem śmiertelnej choroby ma toczyć się brudna polityczna gra – pisze Anna Dryjańska. Mówią to także przedstawiciele nowej władzy, choć nie pod nazwiskiem.
– Proszę zobaczyć, co się tutaj wydarzyło: rzekomo chory Ziobro zniknął, więc nagle nikt nie może mówić o tym, jak niszczył polski wymiar sprawiedliwości. Od razu pojawia się krzyk, że to dowód niewrażliwości, czy wręcz politycznego barbarzyństwa. To szantaż, który ma nam zamknąć usta. Jak gdyby stan zdrowia Ziobry zmieniał to, co zrobił przez ostatnie osiem lat. Nawet jeśli naprawdę walczy o życie, fakty pozostają takie same – powiedział rozmówca Anny Dryjańskiej. Sam do doniesień o ciężkim stanie Ziobry ma podchodzić sceptycznie. – Podobno jest chory, ale nie aż tak poważnie, jak się mówi. Tak czy inaczej, wszyscy życzymy mu zdrowia, by odpowiedział za to, czego się dopuścił przez ostatnie lata – dodał rozmówca naTemat.
Stan zdrowia Ziobry. Spekulacje, wątpliwości i teorie spiskowe
Inne osoby również skłaniają się ku temu, że Ziobro nie jest aż tak poważnie chory. Był prokurator generalny razem z byłym szefem Orlenu Danielem Obajtkiem ma kandydować do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości na Podkarpaciu. Tak wynika z ustaleń Mariusza Gierszewskiego, dziennikarza śledczego z Radia Zet.
– To jedyna szansa, żeby ochronić ich przed odpowiedzialnością karną – oceniła prof. Anna Siewierska, politolożka związana z Uniwersytetem Rzeszowskim, w rozmowie z lokalną "Gazetą Wyborczą".
Rozmówcy: Wersja o chorobie Ziobry się nie klei
Dla części rozmówców naTemat ta wersja się po prostu nie klei. – Z jednej strony ma walczyć o życie, z drugiej o mandat w Brukseli? Coś tu nie gra – głośno zastanawia się jedna z osób. Gdy Anna Dryjańska zwróciła uwagę, że Ziobro nie byłby pierwszą w Polsce osobą z chorobą nowotworową, która stara się o mandat, odpowiada: – Oczywiście, że nie, ale według ziobrystów ma być na granicy życia i śmierci. A tak poważny stan wyklucza normalne aktywności.
Patrycja Kotecka w Parlamencie Europejskim, a choroba Zbigniewa Ziobry
Według drugiej teorii, którą podnoszą rozmówcy naTemat, żona Zbigniewa Ziobry, Patrycja Kotecka właśnie została zatrudniona przez jego kolegów w Parlamencie Europejskim.
Kotecka ma doradzać Patrykowi Jakiemu, tymczasowo kierującemu Suwerenną Polską, oraz Beacie Kempie. Jak ustalił "Fakt", żona Ziobry może liczyć na zarobki od 4 667 do nawet 10 052 euro na rękę, czyli od ok. 20 210 do ok. 43 530 zł.
W to, by Patrycja Kotecka miała pracować w Parlamencie Europejskim, podczas gdy Zbigniew Ziobro walczy o życie w Polsce, wątpi nasz rozmówca z Koalicji Obywatelskiej.
– Nie wierzę, by żona zostawiła go w chorobie. Po prostu w to nie wierzę – mówi nasz rozmówca.
Według niego bardziej prawdopodobne jest coś innego. – Jeśli Ziobro jest chory, to nie aż tak ciężko, jak mówią, i nie leczy się w Polsce, tylko za granicą. To by wyjaśniało, dlaczego jego żona przyjęła posadę w Brukseli. Poza tym słyszałem, że państwo Ziobrowie niedawno wypisali dzieci z ekskluzywnej, prywatnej szkoły, do której dotąd chodziły. Wygląda na to, że chcą przenieść całe swoje życie za granicę – mówi naTemat.
Oliwy do ognia dolała wypowiedź posła Jacka Ozdoby, który na pytanie "Super Expressu" o to, czy Zbigniew Ziobro leczy się w Polsce, odpowiedział wymijająco: – No tego to nie będę mówił. Ja nie pytałem go gdzie, ale sądzę, że przebywa w Polsce – odrzekł Ozdoba.
Tezę o tym, że Ziobro leczy się poza Polską, bierze pod uwagę także prominentny europoseł. – Myślę, że jest chory, ale z takimi bandziorami bez sumienia nic nigdy do końca nie wiadomo – ocenia nasz rozmówca. Jest przekonany, że gdyby Ziobro faktycznie podupadł na zdrowiu, zdecydowałby się na leczenie za granicą.