ZUS wprowadza zmianę od marca. Można nawet stracić świadczenie, emeryci muszą uważać
Konkretne kwoty, do jakich można będzie dorabiać do emerytury, mamy poznać w przyszłym tygodniu. Wówczas Główny Urząd Statystyczny opublikuje stosowne dane na ten temat. Emeryci śledzą od latpublikacje GUS. Szczególnie ci, którzy mają tak niskie świadczenia emerytalne. Dotąd bowiem ZUS pozwalał na dorabianie do emerytury. Mogli sobie na to pozwolić wszyscy seniorzy, którzy ukończyli wiek emerytalny – 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Jednak wszyscy ci, którzy pobierają wcześniejsze emerytury, chodzi na przykład o nauczycieli będących na świadczeniu kompensacyjnym, czy tych, którzy pobierają pomostówki, muszą uważać na każdą złotówkę.
Ile można dorobić do wcześniejszej emerytury?
W tej drugiej grupie, jak czytamy w Business Insider, by otrzymać rentę lub emeryturę w pełnej wysokości, nie można zarobić więcej niż 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w poprzednim kwartale. Gdy jednak "wcześniejszy emeryt" pzrekroczy 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia w dodatkowej pracy, to ZUS zawiesi mu wypłatę świadczenia. Dziś więc emeryci, którzy korzystają z pomostówek czy nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego mogą bezpiecznie dorobić nie więcej niż 5 tysięcy 36 zł 50 gr brutto.
Jeśli przekroczą ten limit, ich emerytura może zostać zmniejszona. Gdy zarobią więcej niż 9 tys. 353 zł 50 gr, to ZUS zawiesi im wypłatę świadczenia. Limity te zmieniają się co trzy miesiące. Od marca nadejdzie waloryzacja limitów, która zależy bezpośrednio od danych o wynagrodzeniu w czwartym kwartale 2023 r. Te mamy poznać w najbliższy piątek.