Zrobiła dwudaniowy obiad z mięsem za... 2 zł. "Gdybym nie zobaczyła paragonu, to bym nie uwierzyła"
"Marchewa92" jest tikokerką, której pojedyncze filmiki przekraczają milion wyświetleń. Nic dziwnego, bo zdradza triki i przepisy na naprawdę tanie posiłki. Internauci dali jej niedawno challenge, który wydaje się niemożliwy w dzisiejszych czasach: zrobienie obiadu za 3 złote. Niektóre zupki chińskie są przecież droższe. Nie byli zadowoleni z rezultatów, więc "Marchewa" ich zaskoczyła kolejnym materiałem.
Czy da się zrobić obiad za 3 zł? Da się, choć nie będzie najpyszniejszy
Dla "Królowej promek" nie ma chyba w kuchni rzeczy niemożliwych. Poszła do marketu (konkretnie do Lidla), by udowodnić, że da się kupić obiad, mając w kieszeni tylko 3 złote. Składniki brała, układała na kasie i pokazywała paragon, by nikt nie wmawiał, że ściemnia. I rzeczywiście nie przekraczała budżetu.
Jak sobie poradziła? Przygotowała takie 4 zestawy jak niżej. Warto podkreślić, że dobierała do nich małe warzywa, bo wszystko jest na wagę złota. Wszystkie propozycje to zupy warzywne (cóż mięso obecnie to towar wręcz luksusowy), a porcje wystarczą raczej dla jednej osoby.
W komentarzach ludzie podzieli się na dwa obozy. Część internautów docenia jej zdolności i pomysły. Zauważają, że to tylko symulacja sytuacji, a "osoba, która ma 3 zł, to i z suchej bułki by się cieszyła".
"Uwielbiam, że to jest realnie za 3 zł, a nie niby za 3, ale przeliczanie całej paczki ryżu na porcje i faktycznie trzeba zapłacić o wiele więcej na raz", "Świetnie sobie pani radzi, pozdrawia mama 2 dzieci, gdzie się nie przelewa i też kombinuję i wydaję po 10 zł na obiady dla 4 osób, a są zdrowe i smaczne", "no powiem, że masz naprawdę talent, nic cię nie zatrzyma!", "Bardzo pomysłowe i proste obiady!", "Ninja w oszczędzaniu, szacun" – czytamy.
Drudzy narzekali na zestawy tiktokerki - przyznają, że trudno je nazwać prawdziwym obiadem. Nie do końca chyba zrozumieli, o co chodziło w wyzwaniu.
"Barszcz z 2 buraków?", "Jakoś mnie pani nie przekonuje tymi obiadami", "Barszcz to nie obiad. Można też napić się herbaty", "Gotuje obiady ponad 30 lat i raczej obiadem bym tego nie nazwała. W budżecie można się zmieścić i co dalej", "Woda o posmaku warzyw", "Zupa jarzynowa, na czym ma być ugotowana? Bo to będą warzywa gotowane na wodzie, a nie zupa", "A gdzie reszta składników. Przyprawy i wszystko inne? Nie wspomnę o mięsie. Gotujesz wodę nie zupę", "Matko bosko mój chłop to by mnie spakował gdybym dała mu lurę" – krytykują.
"Marchewa92" przeszła teraz samą siebie: zrobiła dwudaniowy obiad z mięsem za 2 złote
"Marchewa92" postanowiła iść o krok dalej i przygotowała obiad z dwóch dań za... 2 złote. I to z mięsem. Składniki to: 4 ziemniaki, marchewka, porcja rosołowa i ser zółty. Zrobiła z tego potrawkę z kurczaka z warzywami i zupę krem.
Jakim cudem? Kwestia malutkich porcji, które można wziąć na wagę np. plasterek sera. Na końcu pokazuje paragon (zupełne przeciwieństwie paragonów grozy), więc serio można dokonać takie kulinarne "Mission: Impossible". W tym wypadku internauci byli już w większości pod wielkim wrażeniem jej zdolności.
"Gdybym nie zobaczyła paragonu, to bym nie uwierzyła", "Super porady dla osób w kryzysie finansowym. Robisz świetną robotę", "Szacun za taką umiejętność kombinowania. Może nauczę się trochę oszczędzać", "Zazdro… Dziś poszedłem po dwie kajzerki do Biedronki i wydałem 59 zł", "Moja mama tak samo kombinowała... Bida piszczała, ale potrafiła wyczarować tyle fajnych rzeczy jak Pani. Serca, żołądki, wątróbka... Dobrze wspominam" – piszą pod filmikiem.
To nie jedyne wyzwania, jakie podjęła się "marchewa92". Na jej profilu znajdziemy też np. obiad z 2 dań dla 3 osób za 20 zł czy obiad za 10 zł dla 4 osób. Teraz chyba wszyscy czekają na przekroczenie kolejnej granicy: obiad za złotówkę.