Sieć Action opublikowała ważne ostrzeżenie dotyczące jednej ze swoich zabawek. Niestety stwarza ryzyko dla dzieci, które mogą połknąć małą część i się nią zadławić. Z tego powodu nabywcy powinni jak najszybciej zabrać ten produkt pociechom i zwrócić do sklepu. Dzięki temu odzyskają też pieniądze.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sklepy co jakiś czas wydają podobne ostrzeżenia – zwłaszcza te oferujące tanie produkty. Za niską ceną idzie też często niestety też niska jakość użytych materiałów, które mogą być np. toksyczne. Tym razem problemem może nie jest sam plastik, ale to, że może się łatwo złamać.
Action wycofuje zabawkę ze sklepów i prosi klientów o zwroty. O który produkt chodzi?
"Podczas przeprowadzania analizy bezpieczeństwa produktu (Zestaw do karmienia lalek) stwierdzono, że widelec będący częścią zestawu może ulegać złamaniu, uwalniając jednocześnie małe części, które mogą stwarzać ryzyko zadławienia, jeśli zostaną połknięte przez małe dzieci. W związku z tym wydano publiczne wezwanie do wycofania produktu ze względów bezpieczeństwa" – napisało Action na swojej stronie.
O który dokładnie produkt chodzi? 5-częściowy zabawkowy zestaw do karmienia lalek wyprodukowany przez Toi-Toys (kod EAN 8714627015003). Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale jeden z elementów jest takim "łyżko-widelcem" i pomimo tego, że ma grube ząbki, to najwyraźniej i tak mogą się odłamać.
Felerne są partie produktu o numerach: 23002041, 23002042 i 23002043. Jeśli kupiliśmy taką zabawkę dziecku, to, zamiast ją wyrzucać, zanieście ją do sklepu Action.
Dostaniecie pełen zwrot pieniędzy, nawet wtedy, gdy już nie macie paragonu. "W imieniu Toi-Toys i Action przepraszamy za wszelkie niedogodności i dziękujemy za współpracę" – napisano na koniec w komunikacie.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.