Informowaliśmy już o spodziewanej wichurze na Wszystkich Świętych. Wiatr ma wiać nawet z prędkością 90-100 km/h, a na Bałtyku spodziewany jest sztorm. Wszystko za sprawą cyklonu Martyna, który ma namieszać w pogodzie w długi weekend. IMGW wydał ostrzeżenia przed zniszczeniami mienia, a także zagrożeniami dla zdrowia i życia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sztorm na Bałtyku może wręcz zakłócić bezpieczną żeglugę morską. W ostatni dzień października Polska znajdzie się pod wpływem układu wysokiego ciśnienia. Pojawi się umiarkowane, duże i całkowite zachmurzenie, miejscami mgły, przelotne opady i mżawki. Wzrośnie prędkość zachodniego wiatru.
Jaka pogoda na Wszystkich Świętych?
Najnowsza prognoza na Wszystkich Świętych wskazuje, że nie ma co spodziewać się stabilnej pogody tego dnia. Gdy wielu z nas pójdzie na cmentarz, szaleć będzie cyklon Martyna, który sprowadzi silny wiatr i przechodzące opady deszczu z północy na południe.
Wiatr najsilniej powieje na północy Polski, ale także w głębi kraju odczuwalna będzie duża jego prędkość. Przed przejściem frontu będzie jeszcze ciepło, bo na termometrach w południowej części kraju zobaczymy nawet 15-19 stopni Celsjusza, a to wartości ekstremalnie wysokie jak na początek listopada.
A jednak z każdą godziną ma wzrastać prędkość wiatru – podaje IMGW. Na północy i północnym wschodzie będzie wiać wichura, która może stanowić zagrożenie dla zdrowia, życia i mienia. Wiatr może osiągać prędkość nawet 65-100 km/h. Uszkadzać to będzie słabsze dachy i linie energetyczne. Może to powodować przerwy w dostawach prądu.
Szczególnie silny wiatr będzie w województwie pomorskim, zwłaszcza w rejonie Zatoki Gdańskiej. Ale ostro powieje także w województwie warmińsko-mazurskim, na Suwalszczyźnie i na Podlasiu. W głębi Polski wiatr będzie na ogół słabszy, ale może też stanowić zagrożenie dla zdrowia, życia i mienia – podają Fani Pogody.
Późnym popołudniem i wieczorem nad dzielnice północne Polski wkroczy chłodny front. Wzrośnie zachmurzenie, będzie silniej padać i mocniej wiać.
Najpierw opady pojawią się na północy i z biegiem godzin zaczną schodzić na południe. Będzie to rozległa strefa ze słabymi i czasem umiarkowanymi opadami deszczu. W sobotę rano (2 listopada) ma też padać na krańcach południowych Polski.
Przed przejściem chłodnego frontu temperatury będą wysokie jak na początek listopada. W ciepłym sektorze niżu zobaczymy 15-19 stopni. Najcieplej będzie w województwie małopolskim i podkarpackim, gdzie termometry mogą pokazać prawie 20 stopni. Ale jest dość prawdopodobne, że będzie to ostatni ciepły dzień w roku.
Tuż po przejściu chłodnego frontu do Polski napłynie arktyczne powietrze, które, począwszy od 2 listopada, przyniesie zauważalne ochłodzenie w całej Polsce.
Noc z mrozem na większym terytorium Polski nastąpi z 2 na 3 listopada oraz z 3 na 4 listopada. Po przejściu wichury i frontu dostaniemy się w zasięg wyżu i chłodnego powietrza arktycznego.
W nowym tygodniu pojawią się nocne i poranne przymrozki. W ciągu dnia będzie chłodno. Średnia dobowa temperatura będzie wynosić poniżej 7 stopni.