Porównała szampana dla dzieci do wciągania kreski. Internauci się kłócą
Porównała szampana dla dzieci do wciągania kreski. Internauci się kłócą Fot. Instagram@tojafrycz/123 rf zdjęcie seryjne
REKLAMA

"Szampan" Piccolo to o krok od "kreski z cukru pudru"?

Olga Frycz zapewne nie bez przyczyny akurat teraz poruszyła temat znanego od lat produktu, którym jest szampan dla dzieci. Nadal toczy się w mediach dyskusja o "alkotubkach".

Niedawno bowiem na sklepowe półki trafiły kolorowe tubki przypominające na pierwszy rzut oka musy owocowe. Tak naprawdę wielobarwne opakowania zawierały napoje alkoholowe o różnych smakach. Większość osób zgodziła się z tym, że to normalizacja spożywania alkoholu, z którym jako społeczeństwo nadal mamy duży problem. Nacisk społeczny doprowadził do wycofania przez producenta produktów z rynku.

Można też, proponuję, zrobić kreskę z cukru pudru do wciągnięcia na kinderbalu. Tak "na niby".

Olga Frycz

aktorka, mama dwójki dzieci

Dyskusja na temat rozpijania społeczeństwa, ale też tworzenia pozytywnego obrazu alkoholu dla najmłodszych, zaktywizowała niektórych rodziców do wyciągania kolejnych wniosków. Olga Frycz na swoim Instagramie udostępniła wpis Modnego Taty wyrażający oburzenie popularnością bezalkoholowego szampana, który "nagminnie pojawia się na stołach naszych najmłodszych".

logo
Instagram @Olga Frycz

Podkreśliła, że od lat wychowujemy dzieci do spożywania alkoholu poprzez podawanie im dziecięcych szampanów. Zwróciła uwagę na to, że mimo tego, że napój jest bezalkoholowy, to uczymy dzieci samego rytuału spożywania alkoholu, niejako programując w nich przekonanie, że tam, gdzie jest okazja do świętowania, tam musi pojawić się alkohol. Nie ma to wiele wspólnego z budowaniem odpowiedzialnej postawy i zniechęcaniem dzieci do używek.

Pokusiła się o porównanie do narkotyków. "Można też, proponuję, zrobić kreskę z cukru pudru do wciągnięcia na kinderbalu. Tak 'na niby'" – napisała.

Nie każdy jednak zgodził się z tym, że szampan "Piccolo" powinien być na cenzurowanym. Internauci zapewne sami pamiętający go w kontekście pozytywnym z dzieciństwa, zaczęli zarzucać Frycz, że jest przewrażliwiona.

To tylko kilka z komentarzy internautów na Pudelku:

"Te oranżady są od tak dawna, że już bez przesady, chyba mało kogo to jakoś razi".

"Moi rodzice kupowali z okazji moich urodzin i wiecie co? Mam 30 lat i dalej wolę z mężem świętować butelką brzoskwiniowego niż prawdziwego szampana czy nawet tego 0 proc., także bez przesady".

"Jeju przecież taki szampan kupuje się dziecku na sylwestra w żadnym złym kontekście, naprawdę to są posrane czasy".

A czy wy zgadzacie się Olgą Frycz?

Sonda

Czy dorośli powinni polewać dzieciom "szampana dla dzieci"?

1 odpowiedzi