Sąd w Japonii uniewinnił 88-letniego Iwao Hakamadę, który spędził 45 lat w izolatce w oczekiwanie na wykonanie wyroku. Był skazany na karę śmierci za rzekome poczwórne morderstwo rodziny. Ta historia musi na nowo wywoływać pytanie o karę śmierci, jako ostateczną i nieodwracalną. Choć Japończyk ostatecznie został uniewinniony, to przecież nikt nie zwróci mu większości życia, które spędził w więzieniu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Iwao Hakamada to były bokser, który został skazany na śmierć w 1968 roku za zamordowanie menedżera firmy i trzech członków jego rodziny, a także podpalenie ich domu w centralnej Japonii. Spędził w więzieniu łącznie 48 lat, z czego 45 lat czekał na egzekucję w izolatce. Poruszającą historię Japończyka opisał obszernie "The Sun".
W ten sposób Japończyk został więźniem najdłużej na świecie odsiadującym wyrok śmierci. Jak do tego doszło?
Przewodniczący sądu Koshi Kunii powiedział, że dowody w sprawie Hakamady zostały sfabrykowane, a on sam jest niewinny. Iwao Hakamada początkowo zaprzeczał zarzutom, a następnie przyznał się do winy. Twierdził potem, że zrobił to pod przymusem brutalnego przesłuchania przez policję.
Za dowody uznano pięć sztuk odzieży z plamami krwi, które – jak twierdzili śledczy – Hakamada miał na sobie podczas zbrodni.
Eksperymenty naukowe wykazały jednak, że odzież nasiąknięta sojową pastą miso przez ponad rok ciemnieje na tyle, że plamy krwi stają się niewidoczne. Dowody, te, jak stwierdził sąd, zostały sfabrykowane.
Czytaj także:
W 2008 roku siostra Iwao Hakamady, Hideko, złożyła drugi wniosek o ponowną rozprawę. Dopiero w 2023 roku sąd ostatecznie przychylił się do wniosku. Proces rozpoczął się w październiku.
Dodajmy, że Japończyk od 2014 roku odbywał wyrok w domu w związku z licznymi wątpliwościami. Sąd uznał, że ryzyko ucieczki z racji jego złego stanu zdrowia było nikłe.
Prokuratura podczas ostatecznego przesłuchania w maju 2023 roku ponownie domagała się kary śmierci dla Hakamady, co spotkało się z ostrą krytyką organizacji prawo człowieka.
Warto wspomnieć, że Japonia obok USA to jedyne państwo w grupie G7 (najbardziej rozwiniętych demokracji i gospodarek na świecie), które wykonuje karę śmierci.
Historia Japończyka każe na nowo zastanowić się nad jej wykonywaniem, bo jest nieodwracalna. Iwao Hakamada, choć został uniewinniony, to dziś staruszek, któremu nikt nie odda straconego życia.