Łukasz zmarł na "wakacjach życia". Jego partner nie może przywieźć jego ciała do Polski

Agnieszka Miastowska

04 września 2024, 16:29 · 2 minuty czytania
To miały być cudowne wakacje dla pary. Zamieniły się w łamiącą serce tragedię. Podczas urlopu we Włoszech, 41-letni Łukasz nagle zmarł. "To miały być wakacje naszego życia. Twoje skończyło się zdecydowanie za wcześnie" – napisał na Facebooku jego partner Krzysztof. Mężczyzna stara się przetransportować ciało Łukasza do Polski, jednak biurokracja mu na to nie pozwala. Na rozwój sprawy czeka we Włoszech.


Łukasz zmarł na "wakacjach życia". Jego partner nie może przywieźć jego ciała do Polski

Agnieszka Miastowska
04 września 2024, 16:29 • 1 minuta czytania
To miały być cudowne wakacje dla pary. Zamieniły się w łamiącą serce tragedię. Podczas urlopu we Włoszech, 41-letni Łukasz nagle zmarł. "To miały być wakacje naszego życia. Twoje skończyło się zdecydowanie za wcześnie" – napisał na Facebooku jego partner Krzysztof. Mężczyzna stara się przetransportować ciało Łukasza do Polski, jednak biurokracja mu na to nie pozwala. Na rozwój sprawy czeka we Włoszech.
Łukasz zmarł na wakacjach we Włoszech. Jego partner nie może odzyskać ciała Fot. 123 rf/zdjęcie seryjne/Newsweek Facebook
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Łukasz zmarł na wakacjach – jego partner nie może sprowadzić ciała

Łukasz i Krzysztof na wakacje wybrali włoskie Bari. Niestety 41-letni Łukasz doznał nagłego zapalenia wątroby i zmarł. Jego partner Krzysztof, który był z nim związany od 15 lat postanowił sprowadzić jego ciało do Polski. Problemy jednak się piętrzą, mężczyzna spędza kolejne dni w Bari i nadal nie może pochować w Polsce swojego partnera. Winą za to obarcza biurokrację, a także zaniedbanie polskiej urzędniczki.


"To przerażające, że jeśli nie ma się żadnych znajomości, to tak naprawdę nic człowiek nie jest w stanie załatwić. Każdy urzędnik umywa ręce i chce otrzymać gotowy komplet dokumentów" – wyznał Krzysztof w rozmowie z "Newsweekiem".

Okazuje się, że wielu problemów można by uniknąć, gdyby w Polsce wprowadzona była równość małżeńska. Mężczyzna na swoich mediach społecznościowych ogłosił, że w najbliższym tygodniu nadal nie uda mu się wrócić do Polski z powodu braku potrzebnych do sprowadzenia ciała dokumentów.

"Wszystko dzięki warszawskiej urzędniczce, która zapomniała powiedzieć nam o jeszcze jednym dokumencie. W rozmowie telefonicznej przyznała się, że to jej niedopatrzenie. Bez przepraszam" – napisał na Facebooku mężczyzna.

Aktualnie wiadomo, że Krzysztof pozostaje w stałym kontakcie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, które monitoruje sytuację. Co więcej, pomoc zaoferowała mu posłanka Lewicy, Katarzyna Ueberhan.

Mężczyzna jest zdeterminowany, by walczyć o odzyskanie ciała partnera i zorganizowanie mu pogrzebu w jego ojczyźnie. Krzysztof jest zrozpaczony nagłym odejściem wieloletniego partnera, z którym łączyły go również plany na przyszłość.

"To miały być wakacje naszego życia. Twoje skończyło się zdecydowanie za wcześnie. Mieliśmy się ze sobą zestarzeć!" – napisał mężczyzna na Facebooku, wyrażając głęboki ból po stracie partnera. Krzysztof dodał również: "Marzyłeś, by Twoje życie skończyło się nad morzem, ale nie w taki sposób. Śmialiśmy się, że odwiedzamy ciocię Bonę, ale nie miałeś powtarzać jej końca".