11-latka nagle zaczęła krzyczeć z bólu w jeziorze. Z "pułapki" wędkarzy ratował ją dziadek
Agnieszka Miastowska
03 września 2024, 11:31
·
2 minuty czytania
Do naprawdę niebezpiecznej sytuacji doszło na jeziorze Krzywe. Dziewczynka, która zraniła się w wodzie mogła nawet utonąć, gdyby nie jej dziadek i odpoczywający niedaleko policjant. Dziecko nagle zaczęło przeraźliwie krzyczeć i topić się. Okazało się, że coś "trzyma" jej stopę. W jej ciało wbił się wędkarski haczyk, który był przymocowany do dna jeziora. Liczyły się sekundy.