McDonald's w Polsce nalicza nam za to opłatę, a w Niemczech już nie. Sieć wyjaśnia
redakcja Topnewsy
20 sierpnia 2024, 13:35·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 sierpnia 2024, 13:35
McDonald's od kilku miesięcy, jak inne kawiarnie czy restauracje, dolicza dodatkową opłatę za jednorazowy kubek. Jak się okazuje, nie wszędzie tak jest, mimo powoływania się na dyrektywę unijną. W Niemczech amerykańska sieć przyjęła zupełnie inne rozwiązanie. Jak się wydaje, jest ono korzystniejsze dla klientów.
Reklama.
Reklama.
O opłatach za papierowe kubki w McDonald's i innych kawiarniach pisał już w Top Newsach Bartosz Godziński. Jak wiele sieci gastronomicznych amerykańska sieć dolicza za nie opłatę 30 groszy. Chyba że... klient przyjdzie z własnym kubkiem.
Jak czytamy, McDonald's tłumaczy to ochroną środowiska, ale także unijną dyrektywą. Co więc sprawia, że w Niemczech, jednym z największych krajów Unii Europejskiej, taka opłata nie jest naliczana? Jak się okazuje, amerykańska sieć ma u naszych zachodnich sąsiadów zupełnie inną strategię, która jest korzystniejsza dla klientów – czytamy w Business Insider.
Gdy więc kupujemy w Macu zimny lub gorący napój albo deser, musimy dopłacić 30 groszy do kubka. Jeśli przyjdziemy z własnym kubkiem, opłaty nie będzie. Podobne opłaty występują w innych sieciach.
Chodzi o bycie zgodnym z dyrektywą unijną dotyczącą produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych znaną także jako dyrektywa SUP.
W Niemczech McDonald's nie wprowadził opłaty za jednorazowy kubek. Dlaczego?
W Niemczech McDonald's takiej opłaty nie nalicza. Dlaczego? U naszych zachodnich sąsiadów możemy wybrać wielorazowe opakowanie z plastiku. Kosztuje to 2 euro, czyli około 8,5 złotych. Możemy oddać to opakowanie w dowolnej restauracji w Niemczech, by odzyskać kaucję.
Mamy też wybór. Nie musimy decydować się na opcję z kaucją. Możemy wybrać opakowanie z papierów, za które nie poniesiemy opłaty.
Jak podaje BI Polska, w praktyce wygląda to tak, że deser McFlurry kosztuje 3,99 euro w papierowym kubku, a w plastikowym z kaucją 5,99 euro. A to 2 euro możemy potem odzyskać. Wydaje się to mimo wszystko korzystniejsze dla klientów, bo nikt nie zmusza nas do poniesienia dodatkowej opłaty.
Business Insider Polska poprosił McDonald's o komentarz.
"W ramach globalnej strategii, której celem jest osiągnięcie zeroemisyjności, jednym z trzech kluczowych obszarów działania jest redukcja zużycia i ograniczenie liczby odpadów, w tym opakowań. Na różnych rynkach testujemy i wdrażamy szereg rozwiązań uwzględniających bezpieczeństwo żywności, potrzeby i wygodę naszych gości oraz wymagania prawne różniące się między poszczególnymi państwami. Zgodnie z wymogami ustawy implementującej w Polsce SUPD cena końcowa zawiera opłatę konsumencką, pobieraną od każdego opakowania zawierającego domieszkę polimeru" – czytamy w stanowisku sieci McDonald's dla Business Insider Polska.
"W Polsce, wspólnie z recyklerem z Torunia, firmą Miklan-Ryza, opracowaliśmy i wdrożyliśmy innowacyjną technologię, dzięki której odzyskujemy włókna papierowe z tzw. opakowań trudnych — zawierających domieszkę polimeru lub zabrudzonych żywnością. Odpady opakowaniowe przetwarzamy na ręczniki papierowe i papier toaletowy, które – już w nowej postaci – ponownie trafiają do naszych restauracji. Dodatkowo od kilku lat w naszych restauracjach dostępna jest opcja Mam swój kubek, a w czerwcu 2024 r. wprowadziliśmy do sprzedaży kubki wielokrotnego użytku YourCup" – dodała sieć McDonald's.