Czasem sklepy wycofują swoje produkty, bo np. okazują się wadliwe lub użyto w nich takich materiałów, że zagrażają zdrowiu. Tym razem padło na popularną sieć sklepów IKEA, która wydała pilny komunikat. Sprawa dotyczy powerbanków, które "mogą stwarzać niebezpieczeństwo pożarowe".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jeśli w ostatnim czasie kupiliście ładowarki uniwersalne o nazwie VARMFRONT, to teraz rzućcie okiem na ich obudowę w poszukiwaniu numeru modelu i sygnatury. Część produktów ma bowiem wadę produkcyjną.
IKEA wycofuje powerbanki VARMFRONT. O które modele chodzi?
VARMFRONT o pojemności 10 400 mAh (numer modelu E2038) z sygnaturą daty (rok tydzień) 2313, 2316, 2318 lub 2319
VARMFRONT o pojemności 5 200 mAh (numer modelu E2037) z sygnaturą daty (rok tydzień) 2318, 2319 lub 2322
Sygnatury znajdziemy w prawym dolnym rogu obudowy. Jeśli zobaczycie tam któraś z wymienionych powyżej czterocyfrowych liczb, to koniecznie przestańcie ich używać (ale nie wyrzucajcie, o czym za chwilę).
"Otrzymaliśmy informacje, że niektóre ładowarki uniwersalne VARMFRONT mogą stwarzać ryzyko pożarowe z powodu wady produkcyjnej. Wada ta dotyczy jedynie produktów z wymienionymi powyżej sygnaturami daty. Dlatego te właśnie ładowarki uniwersalne VARMFRONT są wycofywane" – informuje IKEA na swojej stronie.
Ładowarki z tymi sygnaturami można zwrócić w dowolnym sklepie tej sieci. Nie musimy mieć ze sobą paragonu. Możemy odzyskać pieniądze lub otrzymać powerbank VARMFRONT z inną sygnaturą. IKEA nie wycofuje wszystkich modeli, tylko te z powyższymi sygnaturami. Zapewnia, że pozostałe nie mają tej wady produkcyjnej.
"Więcej informacji można uzyskać na IKEA.pl lub pod bezpłatnym numerem telefonu 22 275 00 00. IKEA przeprasza za wszelkie niedogodności wynikające z zaistniałej sytuacji" – czytamy na koniec komunikatu.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.