Gromda to organizacja promująca walki bokserskie na gołe pięści. To brutalny sport, więc postanowiła kolejną galę zareklamować w brutalny sposób, ale coś im nie do końca wyszło. Mało wysublimowany post spotkał się z tak negatywną reakcją internautów, że już został usunięty. Zachowały się jednak jego kopie dla potomnych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Już w 2022 roku była drama z innym spotem Gromdy. "K*rwa zawsze będzie k*rwą. Nie zmienisz tego. (...) Nie ma udawania. Pie*dolenia o niczym. Robienia groźnych min. Tutaj w sekundę prawdziwi sku*wiele zweryfikują leszcza" – to tylko jeden z cytatów niesławnego filmiku, w którym wystąpiły skąpo ubrane panie i... Mateusz Borek.
Gromda promuję galę obleśnym spotem. "Czy można upaść jeszcze niżej?"
Organizacja poszła za ciosem i postanowiła znów oprzeć się na kontrowersji. – Pie****ście się kiedyś po zażyciu kokainy, chłopaki? Jest fajnie... Ale to nic w porównaniu do walk na gołe pięści. Gromda: ostra jazda do samego końca – mówi młoda prezenterka (niektórym internautom może być znana z OnlyFans) do dwóch mięśniaków.
"Mocne" słowa są spotęgowane obrazem – kobieta odtwarza słynną scenę z "Nagiego Instynktu", a potem chwyta się za piersi. Promowanie wydarzenia podobno sportowego przez pochwałę dla narkotyków jest co najmniej słabe, a "szczucie cycem" przedpotopowe.
Reklama spotkała się z ostrą reakcją internautów i szybko została zdjęta z profili społecznościowych Gromdy. Zdążyła jednak nabić setki tysięcy wyświetleń i stała się viralem, a nawet memem.
Ludzie powrzucali kopie spotu i nie mogą się nadziwić, że ktoś na coś takiego wpadł. "Czy można upaść jeszcze niżej?", "Gromda was poj***o, nie?", "Nawet mnie wykręca z żenady, a próg mam wysoki. To, że coś jest cytatem z filmu, to niczego nie usprawiedliwia xD Obleśne to", "Nie wierzę, że na trzeźwo na to wpadli" – piszą internauci.
Jeden z internautów zrobił nawet jeszcze bardziej "patologiczną" reklamę dla Gromdy (da się!). To nagranie też się stało hitem.
Reklama okazała się skuteczna, bo poniosła w różnych miejscach sieci (trafiła nawet na Demotywatory) i wiele osób po raz pierwszy dowiedziało się o Gromdzie. Pytanie tylko, czy naprawdę taki był cel organizatorów, bo nie da się "odzobaczyć" i traktować na poważnie.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.