Historia tego psiaka jest druzgocąca. Lenoxowi zgotowano istne piekło

Kamil Frątczak

14 grudnia 2023, 09:53 · 2 minuty czytania
Lenox, pies z okolic Aleksandrowa Łódzkiego, przeżył prawdziwy koszmar. Opiekunka, która zabrała go ze schroniska, złożyła obietnice troski o niego i opieki, zapewniając, że zwierzak nigdy nie znajdzie się na ulicy czy przywiązany na łańcuchu do budy. Niestety, zamiast obiecanego kochającego domu, trafił do piekła.


Historia tego psiaka jest druzgocąca. Lenoxowi zgotowano istne piekło

Kamil Frątczak
14 grudnia 2023, 09:53 • 1 minuta czytania
Lenox, pies z okolic Aleksandrowa Łódzkiego, przeżył prawdziwy koszmar. Opiekunka, która zabrała go ze schroniska, złożyła obietnice troski o niego i opieki, zapewniając, że zwierzak nigdy nie znajdzie się na ulicy czy przywiązany na łańcuchu do budy. Niestety, zamiast obiecanego kochającego domu, trafił do piekła.
Pies Lenox miał mieć adopcyjny dom. Trafił do piekła Fot. Facebook.com / @Sos Zwierz Aleksandrów Łódzki
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W środę 13 grudnia wolontariusze z organizacji SOS Zwierz Aleksandrów Łódzki otrzymali doniesienie od mieszkańców wsi Nakielnica. Alarmowano ich, że w okolicy krąży przeraźliwie zaniedbany pies, ledwie utrzymujący się na nogach.


Nakielnica k. Łodzi: Mieszkanka adoptowała psa i go skatowała

– Natychmiast tam pojechaliśmy i rzeczywiście, taki pies biegał po okolicy, a ledwie się poruszał, bo na nodze miał koszmarną, ropiejącą ranę – wspomniała "Faktowi" Katarzyna Rezler z zarządu miasta w Aleksandrowie Łódzkim. – Ta rana musiała sprawiać mu ból i z tego powodu ledwie powłóczył nogami – dodała po chwili.

Jak się okazało, kiedy wolontariusze zajęli się chorym zwierzakiem, poznali, że to znany im pupil Lenox. – Psiak był w takim stanie, że nie poznaliśmy go, chociaż rok wcześniej widzieliśmy go i był wtedy w dobrej kondycji – mówiła Katarzyna Rezler. Dodatkowo podkreśliła, że pies miał założoną kolczatkę i był zaczipowany, dlatego bardzo łatwo było trafić do jego opiekunki.

Pracownicy "Animalsów" z Aleksandrowa Łódzkiego nie mogli zrozumieć, jak można obiecywać zapewnienie bezdomnemu zwierzęciu kochającego domu, wziąć go do siebie, a później doprowadzić do opłakanego stanu.

– Kiedy do niego dotarliśmy, był w stanie tragicznym – zdrowotne i higienicznie – tłumaczy w rozmowie z "Faktem" Katarzyna Rezler. – Wielka ropiejąca rana na nodze z rozwiniętą martwicą budzi niepokój, czy uda się tę nogę uratować. Lenox trafił do lecznicy. Jest poddawany intensywnym zabiegom – podsumowała.

Lenox trafił do piekła. Wkracza prokuratura

Wolontariusze szybko dotarli do prawdziwej historii Lenoxa. Opiekunka, która przyjęła psa ze schroniska, wcześniej podpisała umowę adopcyjną z miejscowym stowarzyszeniem. W ramach tej umowy zobowiązała się do troski, opieki i przysięgła, że Lenox nigdy nie będzie skazany na życie jako pies "łańcuchowy".

Jednak, zauważając fatalny stan zdrowia psa i beznadziejny stan jego kąta w obejściu, wolontariusze postanowili zawiadomić policję. Opiekunka, według relacji, zachowywała się niepokojąco i nie udzielała odpowiedzi na pytania dotyczące zaniedbania Lenoxa, twierdząc, że ma "ważniejsze problemy".

Teraz może stanąć przed jeszcze większymi problemami, ponieważ jeden z weterynarzy określił stan Lenoxa jako tragiczny. Rana na jego nodze, z którą się zmagał, była zakażona i powiązana z rozległą martwicą. Lenox został przewieziony do lecznicy schroniska Psiakowo, gdzie wcześniej przebywał przed adopcją.

Na miejscu zdarzenia policjanci przesłuchali opiekunkę i zabezpieczyli dokumentację fotograficzną cierpiącego psa. Urząd miasta w Aleksandrowie Łódzkim i stowarzyszenie zamierzają wystąpić do prokuratury o wszczęcie postępowania w sprawie znęcania się nad psem, ze szczególnym uwzględnieniem okrucieństwa.

Czytaj także: https://topnewsy.pl/457,laguna-suczka-ze-schroniska-napisala-wzruszajacy-list-do-sw-mikolaja